Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Spotkanie na kładce PKP

09.10.2012 00:00 OQL

Wójt Nędzy Anna Iskała opowiedziała na sesji rady gminy o dalszych perypetiach związanych z kładką nad koleją w Nędzy.

 

O sprawie było już głośno. PKP zamknęło przejście po tym jak z podobnej kładki spadł przechodzień i zginął na przewodach elektrycznych. Koleje, obawiając się fatalnego stanu innych podobnych przejść, prewencyjnie je pozamykały. Podobnie stało się w Nędzy.

Wójt od długiego czasu toczy bój o przywrócenie i remont ciągu komunikacyjnego na kładce w stolicy gminy. Jest to dla mieszkańców części miejscowości za torami jedyna, bezpieczna droga do centrum wioski. Teraz muszą obchodzić tory przez most dla samochodów, gdzie nie ma chodnika lub przechodzić nielegalnie przez tory.

Po decyzji Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, PKP zostało zobowiązane do remontu przejścia. Koleje się odwołały. Sprawa trafiła do sądu, ale kolejom się chyba spieszy. – Nie czekając na ostateczne rozstrzygnięcie chcą rozebrać obiekt – przestrzegła wójt. PKP uważa, że skoro kładka leży na ich terenie mogą z nią zrobić co im się podoba. Według Anny Iskały byłoby to jawne przekroczenie ich uprawnień. – Bezpieczna kładka jest tu naturalnym ciągiem komunikacyjnym. Jej brak to koniec łączności po obu stronach torów – wyjaśniła. Pogląd szefowej gminy mają podzielać wojewódzcy inspektorzy budowlani oraz poseł Henryk Siedlaczek, który (na razie bezskutecznie) interpelował w sprawie do ministra transportu.

Gmina ogłosiła chęć opieki nad wyremontowaną kładką aby odciążyć w ten sposób PKP. Na dzień dzisiejszy nie widać jednak końca tego nieporozumienia. Na szczęście urząd finansuje dzieciom zza torów dojazd do szkoły.

(woj)

 

  • Numer: 41 (1065)
  • Data wydania: 09.10.12