Niski Ostróg zaczął się obawiać
Ulica Nowary jest dla magistratu rodzajem probierza.
Plany remontowe chodników i ulic na Ostrogu zainspirowały urzędników do próby uporządkowania kanalizacji deszczowej w tym rejonie, często łączonej z sanitarną. – Nie zrobimy tam nic na siłę, wcześniej chcemy poznać zdanie mieszkańców – deklaruje prezydent Mirosław Lenk.
Włodarz zaprosił mieszkańców ul. Nowary do magistratu. Spotkał się z nimi 5 września. Jak udało nam się ustalić, niektórzy udali się na Batorego z obawą, bo o zamiarach urzędu dowiedzieli się podczas wizyty w dzielnicy patrolu straży miejskiej. Tę wysłano po testach z zadymianiem kanałów przez służby wodociągów miejskich. Funkcjonariusze stwierdzali nieprawidłowe podłączenia do kanalizacji deszczowej, mówili o konsekwencjach. Pojawiły się informacje o wielotysięcznych nakładach ze strony mieszkańców, którzy będą musieli ponieść koszty dostosowania przyłączy do obowiązujących przepisów. – Pogłoski są grubo przesadzone – odpowiada prezydent pytany czy zmusi mieszkańców do wydania nawet 20 tys. zł na niespodziewane roboty budowlane. Twierdzi, że działania urzędu mają tylko charakter rozpoznawczy i dlatego umówił się na spotkanie. Nie chciał by sprawa nabrała rozgłosu medialnego i wyprosił z niego dziennikarzy portalu raciborz.com.pl z kamerą. – Ja ich nie zapraszałem, nikt z obecnych także – zaznacza Lenk.
Miasto chce uporządkować tzw. niski Ostróg, położyć nowy asfalt, wyremontować ulicę Rogera. – Domy budowano tam 25 lat temu. Ówczesne przepisy dopuszczały inne niż dziś rozwiązania. Nikogo nie zamierzamy zmuszać do wydatków. Jeśli na Nowary nie będzie zainteresowania naszą propozycją zmian, nie będziemy też ruszać reszty dzielnicy – deklaruje prezydent. Dodaje, że uporządkowanie kanalizacji deszczowej ma na celu uniknięcie awarii kanalizacji sanitarnej, które skutkują np. wylewaniem się zawartości klozetów.
maw
Najnowsze komentarze