Postawa roszczeniowa w mieszkaniach socjalnych
NĘDZA. – Komu są przydzielane i na jaki okres mieszkania socjalne? – pytał na ostatniej sesji rady gminy radny Karol Kalemba. Wójt Anna Iskała wyjaśniła, że zajmuje się tym specjalna komisja, która bada m.in. sytuację życiową osoby mającej zamieszkać w takim lokalu. Samych mieszkań socjalnych gmina posiada ograniczoną liczbę i aktualnie wszystkie są zajęte.
– Czy przydział takiego lokum otrzymuje się na stałe? Moim zdaniem przydział należy się osobom, które znalazły się w trudnej sytuacji, ale po „wyjściu na prostą” te osoby powinny mieszkanie opuścić – kontynuował radny Kalemba. Wójt wyjaśniła, że często chodzi o osoby z problemem alkoholowym i gmina nie ma możliwości eksmisji tych osób. W takim przypadku musiałaby zapewnić lokal zastępczy.
Do dyskusji wtrącił się radny Jan Francus, który opowiedział o pomyśle grupy radnych, aby mieszkania socjalne oddać ich mieszkańcom za przysłowiową złotówkę. W tej chwili osoby zainteresowane lokalem socjalnym same poszukują wolnych mieszkań o wyższym standardzie. Według radnych, te osoby nie chcą jednak wziąć na siebie odpowiedzialności za utrzymanie takich lokali, a oczekują tego od samorządu. Taką postawę potwierdziła wójt w opowieści o piecyku gazowym. – To był pierwszy szok jaki przeżyłam w związku z tymi mieszkaniami. Byliśmy, razem z pracownikiem urzędu, na wizycie w lokalu socjalnym. Kobieta wskazała nam, że mamy wymienić jej palnik w piecyku gazowym, bo jej się przepalił – relacjonowała.
Pomysł aby stworzyć kolejne mieszkania socjalne spotkał się z samymi negatywnymi głosami.
(woj)
Najnowsze komentarze