Biblioteka bez dwóch tysięcy książek
PIETROWICE WIELKIE. Rada gminy Pietrowic Wielkich bez wahania zatwierdziła sprawozdanie finansowe Gminnej Biblioteki Publicznej. Małgorzata Paletta, kierownik placówki miała wręcz za złe samorządowcom, że nie pytali co słychać w bibliotece, gdyż jak twierdziła, ma się czym pochwalić. Na dowód każdy radny otrzymał opasły dokument z wypisanymi akcjami biblioteki.
Radny Zdzisław Kozub zainteresował się nie akcjami bibliotekarek, a liczbą ponad 2 tys. książek, których pozbyła się książnica. – Dlaczego? – pytał dyrektorki. Małgorzata Paletta wyjaśniła, że wypożyczalnia to nie magazyn, a książki, których nie wypożyczono ani razu od siedmiu lat tylko zalegają. Zapewniła, że księgozbiór na tym wcale nie ucierpiał. Podobne czynności przeprowadza się we wszystkich bibliotekach. – Zakupiliśmy za to ponad tysiąc nowych książek, a pomimo spadku liczby ludności rośnie nam odsetek czytelników – wtrąciła. Radny Kozub tematu nie odpuścił i podczas interpelacji proponował aby w przyszłości „złomować” książki z biblioteki, a dochód z tej transakcji przekazywać na fundację dla zdolnych uczniów. Dyrektor biblioteki wyjaśniła, że cała operacja może okazać się logistycznie zbyt kosztowna i trudna w stosunku do zysków. Obliczyła, że z książek uzbierać się może 20 zł, i taką sumę jest w stanie wypłacić z własnej kieszeni, aby tylko pomysł radnego nie wszedł w życie.
(woj)
Najnowsze komentarze