Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Gdy mózg odmawia posłuszeństwa

26.06.2012 00:00 MAD

Neurologia to dziedzina medycyny zajmująca się bardzo delikatną sferą, którą jest układ nerwowy człowieka. Leczenie chorób z nim związanych jest niezwykle skomplikowane. Dlatego ordynator raciborskiego oddziału neurologii lek. med. Grażyna Brzezinka-Dakowska wraz ze swym zespołem ma pełne ręce roboty, by ratować chorych będących nierzadko w bardzo ciężkim stanie zdrowia.

– Pani ordynator, oddział neurologii w raciborskim szpitalu powstał całkiem niedawno.

– Utworzenie tego bezsprzecznie potrzebnego oddziału jest zasługą dyrekcji raciborskiego szpitala. Kiedy w 2008 roku zostaliśmy zatrudnieni, oddział był już wyposażony, ale nie mieliśmy kontraktu, na który czekaliśmy 2,5 miesiąca. Kontrakt, który otrzymaliśmy w połowie stycznia 2009 r. był bardzo niski i sięgał 1800 punktów na miesiąc. Obecnie opiewa na ok. 3900 punktów miesięcznie.

– Czy kontrakt zaspokaja potrzeby wynikające z funkcjonowania oddziału?

– W tej chwili pracujemy na pełnych obrotach. Posiadamy pododdział udarowy z 18 łóżkami, pozostałych 10 łóżek zarezerwowanych jest dla neurologii ogólnej. Oczywiście w roku bywają różne okresy. Zdarzają się miesiące, kiedy chorych przybywa i potrzeby związane z ich leczeniem są dużo większe. Trafiają do nas przypadki głównie ostrodyżurowe, a więc osoby znajdujące się w stanach zagrożenia życia i zdrowia. Rzadko  przyjmujemy pacjentów w sposób planowy ponieważ nasz kontrakt, który i tak jest już na dzień dzisiejszy przekroczony o około 20% wykorzystujemy na diagnostykę i leczenia przypadków nagłych.

– Kogo leczą państwo na neurologii?

– Na oddział trafiają pacjenci z chorobami naczyniowymi (udary niedokrwienne, krwotoczne i przemijające zaburzenia krążenia mózgowego), guzami mózgu, padaczką, stwardnieniem rozsianym, a także wszelakiego typu bólami głowy wymagającymi zdiagnozowania oraz pacjenci z ostrym zespołem bólowym kręgosłupa.

– Czy trudno zdiagnozować te wszystkie schorzenia?

– Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że na terenie szpitala znajduje się pracownia tomografii komputerowej, pracownia dopplerowska i EEG oraz laboratorium z pełnym panelem badań. W razie potrzeby wykonania rezonansu magnetycznego pacjenci przewożeni są do pracowni MR w Jastrzębiu-Zdroju, Koźlu i Rybniku, z którymi szpital podpisał stosowne umowy. Z pewnością przydałby się własny rezonans magnetyczny co ułatwiłoby proces diagnostyczny pacjenta. Może w przyszłości dyrekcja będzie chciała zainwestować w zakup takiego sprzętu.

– Czy choroby leczone na oddziale mogą być zależne od wieku chorych?

– Schorzenia neurologiczne występują przeważnie u ludzi starszych i obciążonych internistycznymi schorzeniami. Obserwujemy jednak, że ta średnia wieku przesuwa się, ponieważ przychodzą do nas coraz młodsi pacjenci.

– Wiele chorób, z którymi trafiają na oddział chorzy jest nieuleczalnych. Jak można im pomóc?

– Staramy się robić wszystko, aby doprowadzić pacjenta do stanu, w którym będzie mógł samodzielnie funkcjonować. Mamy dobrą współpracę z ośrodkami rehabilitacyjnymi, wysyłamy pacjentów na oddziały rehabilitacji w Branicach, Goczałkowicach, Reptach Śląskich, a w celu rehabilitacji schorzeń obwodowych na oddział w Rydułtowach. Leczenie na naszym oddziale uzupełnione leczeniem rehabilitacyjnym przynosi dużo większe efekty. Niestety, jak w każdej dziedzinie medycyny jest pewien odsetek pacjentów, u których ta poprawa jest niezauważalna. Bywa też, że pacjenci wracają na oddział  z kolejnym incydentem neurologicznym. Czasem po opuszczeniu oddziału rodzina musi przejąć obowiązki opieki nad pacjentem.

– Z jakimi schorzeniami neurologicznymi spotyka się Pani najczęściej?

– Najczęstszym powodem hospitalizacji na naszym oddziale są udary mózgu, których liczba, jak zauważyliśmy, ma tendencję zwyżkową. Na oddział trafia też coraz więcej pacjentów z chorobami nowotworowymi, jak i stwardnieniem rozsianym. Obserwujemy również  znaczny wzrost chorych z ostrymi zespołami bólowymi kręgosłupa. Problemy te wynikają przede wszystkim z nieprawidłowego trybu życia, zwykle siedzenie za biurkiem, przed komputerem, czy w samochodzie. Ciągle zbyt mało osób uprawia sport, prawidłowo się odżywia co daje negatywne efekty zdrowotne. Przyjmujemy też pacjentów po napadach padaczkowych, z czego nierzadko są to osoby nadużywające alkoholu. Tego typu powikłań nie udaje się nam leczyć dopóki pacjent będzie dalej pił.

– Czy można zapobiegać chorobom neurologicznym?

– Istnieje grupa czynników, które stwarzają duże ryzyko wystąpienia choroby neurologicznej. Nieprzestrzegane są pewne zasady, np. zaobserwowaliśmy u niektórych pacjentów, którzy mają już rozpoznane inne schorzenia internistyczne, że nie przyjmują regularnie leków, nie stosują diety, pomimo zakazu palą papierosy, nie są też skłonni do zmiany trybu życia. Daje to negatywne efekty, w konsekwencji pacjenci trafiają do nas i musimy ich leczyć.

– Stąd na oddziale tak wielu specjalistów?

– Obecnie pracuje tu pięciu lekarzy ze specjalizacją i trzech magistrów fizjoterapii, a dodatkowo pomagają nam szkolący się fizjoterapeuci. Ponadto korzystamy z pomocy logopedów, lekarza rehabilitacji medycznej, psychologa, psychiatry oraz neurochirurga. W razie potrzeby specjaliści innych oddziałów na bieżąco konsultują pacjentów. Dodatkowo korzystamy z pomocy pracownika socjalnego.

– Z pewnością praca na oddziale wymaga od pani jako ordynatora i lekarza dużego zaangażowania?

– W zawodzie praktykuję 18 lat, z czego większość czasu w Bytomiu. W Raciborzu pracuję cztery lata. Praca z zespołem, który tworzyłam od początku istnienia oddziału przynosi mi dużo satysfakcji, zaś dobra atmosfera pozytywnie wpływa na proces leczenia.

Ewa Osiecka

  • Numer: 26 (1050)
  • Data wydania: 26.06.12