Podwyżka taryf za wodęwynika z oszczędności
KUŹNIA RACIBORSKA. Rada miejska przyjęła niedawno nowe, wyższe taryfy za wodę i ścieki. Marian Kostka, prezes Gminnego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wyjaśnił, że ceny wzrastają gdyż rosną koszty jego przedsiębiorstwa związane m.in. z amortyzacja urządzeń. Pieniądze z podwyżki potrzebne są też na nowe inwestycje. Innym z powodów wzrostu są... oszczędność na zużyciu wody.
Ta ostatnia przewrotność zdziwiła radnych, którzy chcieli upewnić się, czy na pewno przez oszczędzanie wody płaci się za nią więcej. Szef GPWiK przytoczył przybliżone dane ile, w każdej części gminy, mieszkańcy oddają ścieków w stosunku do pobranej wody. Okazało się, że średnio wskaźnik ten wynosi kilka procent. Znaczy to, że tylko kilka procent zużytej wody trafia do oczyszczalni. Przez mniejszą ilość oddawanych ścieków rosną koszty ich oczyszczenia.
– Podwyżkami zostaną najbardziej ukarani mieszkańcy skanalizowanego osiedla w Kuźni, gdyż oni płacą za wodę i oddają ścieki. Ten system jest zły. Dojdzie do tego, że ludzie zaczną się kąpać w Rudce – ostrzegł radny Radosław Kasprzyk. Niesprawiedliwość zauważyła również radna Grażyna Tokarska. Marian Kostka wyjaśnił, że problem leży w egzekwowaniu oddawania ścieków do oczyszczalni z nieskanalizowanych gospodarstw. Szef wodociągów, na pytanie radnego Adama Skórki o braki w dostawie wody, odpowiedział, że takie sytuacje zdarzały się cztery lata temu. – Wtedy był przypadek, że ktoś siedział namydlony w wannie i mu zabrakło wody. Dziś chwilowe przerwy wynikają tylko podczas awarii lub prac, o których informujemy wcześniej mieszkańców – wyjaśnił.Na wątpliwości radnych czy podwyżki są zasadne prezes przedsiębiorstwa wyjaśnił, że przedstawił wszystkie dokumenty, w których to wyjaśnia. Natomiast receptę na wysokie rachunki widzi w decyzjach samych radnych, którzy mogą zdecydować o wyższym dofinansowaniu GPWiK. Gdyby do tego doszło, przedsiębiorstwo nie musiałoby brać kredytów i spłacać wysokich odsetek. Przewodniczący rady miejskiej Manfred Wrona stwierdził, że gdyby minister finansów Jacek Rostowski słyszał argumentację i obronę podwyżki Mariana Kostki, na pewno chciałby go w swoim ministerstwie. W rezultacie tylko sześciu radnych zagłosowało za nowymi taryfami. Czwórka się sprzeciwiła i kolejnych czterech wstrzymało się od głosu. W rzeczywistości rada miejska nie ma mocy zmiany taryf, a jedynie je zatwierdza. Gdyby radni ich nie zatwierdzili i tak weszłyby, z opóźnieniem, w życie.
(woj)
Najnowsze komentarze