Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Jak piranie konsumują karpia

19.06.2012 00:00 red

– Wszystkiego najlepszego Wasza królewskość – usłyszał nowy król od zaproszonych na uroczystość przedstawicieli bractw z innych miast gdy składali mu hołd. Od swych kompanów z Raciborza dostał w prezencie broń białą – szablę wzorowaną na XVII-wiecznym orężu. Przy okazji rybniczanie uhonorowali hetmana Józefa Plutę tytułem „Super Cyngla z lekkim spustem”.

W RCK wykorzystano pomieszczenia po Labiryncie i ustawiono akwaria z rybami. Takimi, które są rzadkością w domowych akwariach. Ich wystawa potrwa do połowy lipca.

16 czerwca Janina Wystub, dyrektor Raciborskiego Centrum Kultury z gospodarzem wystawy Wojciechem Murą o godz. 13.00 podjęła pierwszych gości. Ryby można było oglądać przy muzyce z afrykańskich bębnów – djembe i z fachowym komentarzem organizatora. Ten nie krył, że początkowo nie widział możliwości urządzenia prezentacji w byłym Labiryncie. – Kiedy zobaczyłem stan pomieszczeń odwróciłem się na pięcie i chciałem zrezygnować – mówił. Wspólnymi siłami kulturalników i akwarystów przygotowano wystawę, która powinna cieszyć się dużym zainteresowaniem.

Dwa tygodnie trwały przygotowania. – Nie chcieliśmy tak długich starań skwitować trzydniowym pokazem. Szkoda byłoby wysiłku. Dlatego wystawę pokazywać będziemy w Raciborzu do połowy lipca – wyjaśnia Mura. To rybniczanin, właściciel firmy i importer ryb, zajmuje się także ich  hodowlą. – Poza pasją to mój sposób na życie – dodaje. Jego zdaniem akwarystyka mocno stoi na Śląsku.

Na wystawie jest 15 zbiorników, wypełnionych ok. 7 tysiącami litrów wody. – Które okazy są najatrakcyjniejsze? Trudno wybrać. Zgromadziliśmy tutaj takie ryby, których nie zobaczy się w domach. Jedne z rzadszych gatunków – podkreśla autor wystawy. Emocje najmłodszych podczas otwarcia wystawy budziły piranie. – Nie polecam łapać takich rybek ręką. Siatkę też przegryzą. Mają ostre zęby. Z kilogramowym karpikiem rozprawiają się w minutę – zaznacza Wojciech Mura.

Organizatorom zależy, by ryby egzotyczne obejrzało jak najwięcej osób. – Wstęp jest symboliczny, 5 zł to tyle co za dobre lody. Chcę by ludzie zobaczyli jak można hodować rybki, żeby akwarium robiło wrażenie a nie odstraszało. A bywa, że zbiornik ze śmierdzącą wodą zniechęca innych do zainteresowania się akwarystyką – uważa autor wystawy.

(ma.w)

  • Numer: 25 (1049)
  • Data wydania: 19.06.12