Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Niezwykłe torty i inne cuda z Chałupek

29.05.2012 00:00 red

Hildegarda Hluchnik odkąd pamięta zawsze się zajmowała robótkami ręcznymi. Haftowanie, szydełkowanie czy szycie na drutach przechodzi w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie. Z zawodu jest krawcową, lecz aktualnie nie pracuje w zawodzie. Ta umiejętność przydała się niejednokrotnie w cięższych czasach, kiedy wraz z mężem budowali dom. – Starałam się wtedy sama coś uszyć dla dzieci, żeby było oszczędniej – wspomina.

CHAŁUPKI. W trakcie spotkań i warsztatów organizowanych w ramach projektu Kreator, mieszkanka Chałupek wraz ze swoją siostrą spotkały inne panie, które zaraziły je swoimi pasjami rękodzielniczymi. – Po Kreatorze próbuję wszystkiego, od filcowania do decoupage. Staram się cały czas coś robić i tworzyć – mówi. Rzeczywiście, podczas naszej rozmowy pani Hildegarda cały czas formuje filcowe kule, z których mają powstać kolczyki. – Wychodzą z tego fajne prezenty! Czasem coś się uda sprzedać, ale to naprawdę rzadkość. Robię wszystko dla satysfakcji. To moje hobby – tłumaczy. Nie da się jednak ukryć, że z rąk rękodzielniczki wychodzą małe dzieła sztuki. Na ich stworzenie potrzeba wielu godzin pracy. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, myśląc że to wyrób za kilka złotych.

Inną pasja Hildegardy Hluchnik są torty. – Ich wypiek wymaga trzech rzeczy: pracy, cierpliwości i drogich narzędzi – wyjaśnia gospodyni. Dzięki silikonowemu wałkowi, licznym foremkom i narzędziom udaje się zamiast tortu stworzyć kulinarne arcydzieła. Wszystko dzięki zdobiącej tort masie marcepanowej, na którą przepis jest tajemnicą pani Hildy. – Torty robię już dwa lata. Każdy z nich to cały dzień pracy – mówi. Wszystkie ozdobne wypieki są udokumentowane na zdjęciach, jest ich około 60 i każdy jest wyjątkowy. Okazją do zobaczenia lub skosztowania tortu pokrytego masą marcepanową są zwykle przykościelne festyny w Zabełkowie.

Pani Hildegarda może pochwalić się również ozdabianiem jaj wielkanocnych.  – Dzięki umiejętnościom nabytym w Kreatorze ozdobiłam już metodą decoupage stołek i pudełko dla mojej przyszłej wnuczki. Przymierzam się do odnowienia dużej szafy – zdradza swoje plany. Warsztat artystki z Chałupek jest tam gdzie ona. Tworzy w kuchni, w pokoju czy na dworze w altance. – Mąż czasem mi się przygląda z zainteresowaniem, co ja znowu tworzę. Kiedy trzeba mogę jednak na niego liczyć. On sam jest złotą rączką w domu – mówi pani Hildegarda.

Największym marzeniem pani Hildegardy jest, aby spełnić się w roli babci i móc w przyszłości  przekazać swoją wiedzę i umiejętności wnuczce.  – Chciałabym również aby siły i zdrowie pozwoliły mi tworzyć coraz ładniejsze rzeczy – kończy Hildegarda Hluchnik z Chałupek.

Marcin Wojnarowski

  • Numer: 22 (1046)
  • Data wydania: 29.05.12