Poniedziałek, 3 czerwca 2024

imieniny: Klotyldy, Leszka, Tamary

RSS

Wiatraki od kuchni

29.05.2012 00:00 red

22 maja odbył się całodniowy wyjazd mieszkańców gminy Rudnik na farmę wiatrową w gminie Rydzyna (Województwo Wielkopolskie). Organizatorem wyprawy była spółka EP Gamów, która planuje budowę 18 wiatraków na terenie gminy Rudnik. Celem wycieczki było przybliżenie zainteresowanym działania elektrowni wiatrowych.

 

W Nowejwsi w gminie Rydzyno stoi kilka wiatraków wyprodukowanych przez firmę General Electric. Takie same konstrukcje mają stanąć w gminie Rudnik. Wielkopolskie wiatraki to prototypy, które stoją i pracują w Nowejwsi od trzech lat. Adam Śmiarowski z Energetyki Polskiej wyjaśniał, że maszt takiego wiatraka liczy 100 metrów wysokości, do tego dochodzą trzy skrzydła, każde 47 metrów rozpiętości. Sama gondola łącząca maszt ze śmigłami waży sto ton. Turbina w takim wiatraku produkuje prąd o mocy 2,5 MW.

Cała konstrukcja może być zdalnie sterowana, jest podłączona do sieci internetowej i w przypadku jakiejkolwiek awarii czy usterki są natychmiast powiadamiani technicy.

Turbiny stojące najbliżej zabudowań, są od nich oddalone o około 500 – 600 metrów. Według przedstawicieli firmy, nie było z tego powodu żadnych problemów z mieszkańcami. Nieopodal widać powstające nowe domy. – Wiatraki dają też dużo pracy miejscowej ludności. Teren  wokół i droga dojazdowa do wiatraków muszą być w zimę codziennie odśnieżane, w lato wykaszane – mówił Jacek Barlik z Energetyki Polskiej.

Bezpośredni teren wokół wiatraków jest zawsze objęty zakazem wstępu. Pomimo tego pod wiatrakami odbywają się liczne randki, a zakochani pozostawiają po sobie przeróżne gadżety. Stąd prawdopodobnie legenda, że przez turbiny kobiety częściej zachodzą w ciążę.

W czasie zimy skrzydła wiatraków bywają oblodzone. Odłamki lodu, w czasie obrotu skrzydeł, mogłyby pofrunąć niebezpiecznie daleko. Zastosowano więc mechanizm, który przed uruchomieniem całego wiatraka, kilkakrotnie obraca śmigła wokół własnej osi, w celu ich oczyszczenia. Areał, na którym stoi oraz teren wokół jednego wiatraka liczy średnio 1000 m kw.

Co mówią miejscowi?

Organizatorzy zaprosili Stanisława Prałata, sołtysa Nowejwsi i Piotra Burdę, jednego z rolników mieszkających w okolicy wiatraków. Rolnik zaznaczył, że w jego wiosce nikt już nie walczy z samymi wiatrakami – traktują to jako kolejny krok cywilizacji. Ludziom nie podoba się natomiast, że nikt nie konsultował z nimi tej sprawy i decyzje podejmowano za zamkniętymi drzwiami. Piotr Burda dziwił się, że z Rudnika przyjechali razem urzędnicy, radni oraz mieszkańcy. – U nas w czerwcu było pierwsze zebranie z mieszkańcami, a w sierpniu wylewali fundamenty – przypomniał.

Według gospodarza wiatraki powinny stać znacznie dalej niż 500 metrów od zabudować. – W nocy słychać szum – dodał. Ponadto przestrzegł aby turbiny stawiać z odpowiednim buforem odległości tak aby nie blokowały budowy nowych domów wzdłuż drogi.

Sołtys w rozmowie telefonicznej zapewnia, że wszyscy już zapomnieli o obawach jakie mieli przed postawieniem wiatraków. – Dziś na ten temat jest już cicho. W planach jest nawet budowa kolejnej farmy. Radzę tylko zachować odpowiednią odległość wiatraków tak, aby nie blokowały rozbudowy wioski. U nas to inwestycja na 30 lat – mówi Stanisław Prałat. Dodaje, że rolnicy uprawiający pola wokół turbin nie mają do wiatraków uwag.

W Nowejwsi, właściciel gruntu dzierżawiący teren pod wiatrak zarabia na tym około 12 tys. zł rocznie.

Po powrocie

Wśród uczestników wyprawy z Rudnika panowały raczej pozytywne odczucia. Andrzej Herud z Gamowa jako jeden z 84 mieszkańców swojej wioski podpisał się pod protestem stawiania wiatraków zbyt blisko zabudowań. Po powrocie z wycieczki nie zmienił zdania. – Nadal uważam, że wiatraki powinny stać dalej. Z tego co wiem, w gminie Pietrowice Wielkie turbiny mają stać nawet 1,5 km od zabudowań. My w Gamowie będziemy za to otoczeni wiatrakami – powiedział odsyłając do publikacji na temat wpływu wiatraków na człowieka.

Sołtysi Aniela Grabowska ze Sławikowa i Marek Górkiewicz z Grzegorzowic byli bardziej pozytywnie nastawieni do wiatraków w swojej gminie. Sołtys Górkiewicz powiedział nawet, że gdyby w Gamowie nie chcieli wiatraków to on by je chętnie wziął do siebie.

Marcin Wojnarowski

 

  • Numer: 22 (1046)
  • Data wydania: 29.05.12