Wtorek, 24 grudnia 2024

imieniny: Adama, Ewy, Zenobiusza

RSS

Trudno mi się oprzeć słodyczom z Mieszka

06.03.2012 00:00 red

O tym, czym mogą pochwalić się raciborzanie rozmawiamy z zastępcą prezydenta Raciborza Ludmiłą Nowacką.

– Drugą kadencję pełni pani funkcję zastępcy prezydenta miasta, nadzorując m.in. oświatę. Siecią szkół i bazą sportową możemy się śmiało pochwalić nie tylko na Śląsku. W jaki sposób szkolnictwo stało się wizytówką miasta?

–  Oświata to bardzo rozległa dziedzina, to zarówno przedszkola, zespoły szkolno-przedszkolne, szkoły podstawowe i gimnazja, to ponad 30 placówek. Z całą pewnością można tu wskazać wiele zmian, zarówno w sferze bazy jak i w obszarze dydaktycznym. Została gruntownie zmodernizowana SP 13, a także SP 4, a obecnie kompleksowy remont przechodzi SP 5. Natomiast w przedszkolach największe prace inwestycyjne objęły placówkę nr 14, a ponadto P 20, P 10, P 26 i kilka innych. Warto podkreślić, że placówki są stale modernizowane, powstają tam m.in. nowe kuchnie, sanitariaty, szatnie, klasy dla 6-latków. Zdecydowanie poprawiła się baza sportowa. Mamy nowe orliki w SP 15, G 3, G 1, ponadto powstały wielofunkcyjne boiska w G 2, G 5, a dla dzieci młodszych „Radosne szkoły” w SP 1, SP 15, SP 4. Dyrektorzy zostali wyposażeni w tzw. parametr remontowy, czyli dodatkowe środki finansowe przydzielane w zależności od liczby uczniów, które przeznaczają na ważne ich zdaniem remonty i inwestycje. To czyni ich bardziej odpowiedzialnymi za zarządzanie  placówkami oświatowymi. Dla każdego ucznia, nauczyciela, rodzica ważna jest estetyka i wyposażenie szkoły, ale przecież najważniejsza w szkole jest nauka oraz wychowanie i opieka. Korzystając z możliwości jakie stwarza Unia Europejska, stale pozyskiwane są środki na liczne projekty i programy, które wzbogacają ofertę dydaktyczną i opiekuńczą np. „Wyrównywanie szans”, „Zacznij od przedszkola”, „Stacja – edukacja”. Dodatkowo zostały wprowadzone zajęcia fakultatywne, jak przedsiębiorczość i regionalizm, w gimnazjach zatrudniono dodatkowo psychologów. Rozwija się współpraca zagraniczna m.in. z Czechami, Niemcami, Węgrami. Jednym z narzędzi, które motywuje ucznia do osiągania lepszych wyników są wprowadzone stypendia naukowe, artystyczne, nagrody dla laureatów i finalistów konkursów przedmiotowych.    

– Atutem Raciborza są liczne wydarzenia kulturalne, które przyciągają do miasta gości z zewnątrz, a miejscowi mają kontakt ze znakomitymi artystami. Jakie działania podjęto by wzmocnić kulturalny wizerunek miasta?

– Równie wiele dobrego dzieje się w raciborskiej kulturze. Tu także z pozyskanych środków unijnych został wyremontowany dom kultury przy ul. Chopina 21. Jego oferta programowa jest coraz  bogatsza i obejmuje różne grupy wiekowe.  Na scenie Raciborskiego Centrum Kultury występują ponadto znani artyści, m.in. A. Krzywy, I. Santor, K. Krawczyk, G. Loska, ale także lokalni artyści. Tradycją są koncerty na raciborskim rynku i w parku Roth. W Raciborskim Centrum Informacji powstała nowa galeria dla artystów, którzy chcą zaprezentować swoją twórczość. Należy podkreślić zmianę terminu i formuły obchodów Dni Raciborza, gdzie oprócz gwiazd polskiej estrady prezentują się stowarzyszenia, instytucje, placówki oświatowe. Uatrakcyjnione to bywa pokazami historycznymi i jarmarkami.

– Zmieniła pani charakter imprez plenerowych organizowanych przez samorząd. Zaczęły odróżniać się w regionie akcentami historycznymi. Dlaczego wybrała pani takie motywy towarzyszące rozrywce masowej?

– Racibórz jest miastem o bogatych tradycjach historycznych. Warto to podkreślać (z całą pewnością wyróżnia nas to spośród innych miast śląskich). Należy budzić dumę z miejsca pobytu i zamieszkania. Umacnia to poczucie lokalnej tożsamości, co przy powszechnej globalizacji i realiach Unii Europejskiej nie jest bez znaczenia. Dlatego warto przypominać, że Sobieski wybierając się pod Wiedeń przejeżdżał przez Racibórz. Jesteśmy miastem wielu kultur, należy najciekawsze ich elementy eksponować i czerpać z nich wzorce i mądrość. 

– Urząd Miasta intensywnie współpracuje z PWSZ – miejscową uczelnią wyższą. Jak ważna jest ona dla miasta? Czy można ją traktować jako jeden z tutejszych skarbów?

–  Zupełnie się z panem zgadzam. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa podtrzymuje lokalne tradycje pedagogiczne i po wielu staraniach w Raciborzu możemy szczycić się posiadaniem wyższej uczelni. Taki ośrodek daje możliwość rozwoju infrastruktury w wielu obszarach: naukowym, gospodarczym, społecznym, kulturowym, a także promocyjnym. Warto podkreślić, że pomimo niżu demograficznego uczelnia stale zabiega o swój rozwój. Powstają nowe kierunki i transformacje zgodnie z potrzebami rynku pracy. Bardzo ważne jest, że dzięki PWSZ wielu młodych ludzi może uzyskać wyższe wykształcenie.         

– Jako rodowita raciborzanka na pewno przywiązana jest pani do pewnych lokalnych produktów spożywczych. Proszę je wymienić. 

– Lokalnym produktem spożywczym, który najczęściej gości i u mnie w domu są produkty Spółdzielni Mleczarskiej. Uważam, że jej różnorodne, regionalne produkty takie jak sery, masło, kefiry są smaczne i zdrowe. Od niepamiętnych czasów wyrobom, którym trudno się oprzeć są słodycze z Mieszka. W mojej ocenie najsmaczniejsze są czekoladowe praliny. Może nie jestem smakoszem piwa, ale zawsze znajomym i rodzinie polecam piwa raciborskiego browaru. 

– W naszym plebiscycie za skarby uznajemy również miejsca. Lubi pani kino, obejrzała wiele filmów w najstarszym raciborskim kinie Bałtyku. Dlaczego nasi mieszkańcy powinni cenić je bardziej niż rybnickie multipleksy? Czy są inne miejsca, które są wg pani skarbami miasta? 

– Wybierając się do kina „Bałtyk” z całą pewnością jesteśmy odbiorcami wybranego przez nas filmu. Niejednokrotnie jest to świadomie przemyślany wybór, a koneserzy kina ponadto mają możliwość korzystania także z oferty DKF-u. Ważne jest to, że kino „Bałtyk” jest otwarte na nowe technologie i z przyjemnością oglądam tam filmy np. w wersji 3D. Nawiązując do historii miasta, bez wątpienia raciborskim skarbem jest nasz zamek, a także muzeum czy też budownictwo sakralne. Ja osobiście uważam, że przyjemnie odpoczywa się parku Roth, Arboretum Bramy Morawskiej, Łężczoku. Z pewnością dumą miasta są także nasze najstarsze i doskonale prosperujące na rynku zakłady przemysłowe m.in: Rafako, SGL Carbon Group Polska (dawniej ZEW) i inne. To one również wpływają na rozwój i promocję Raciborza.

Zdaniem Raciborzan:

Z czego możemy być dumni na Raciborszczyźnie?

Jerzy z Raciborza

W Raciborzu jest wszystko w porządku. Zamek mamy ładny, a będzie jeszcze piękniejszy jak odnowią do końca. Chleb mamy tu smaczny, obojętnie jaki, byle miejscowy. Miejscowe piwo? Nie mogę w ogóle pić więc nie polecę.

Raciborzanka od 50 lat

Racibórz mi się podoba, to miasto przyjazne dzieciom. To co sprzedaje się w miejscowych sklepach jest dobre i smaczne. Nie to co przywożone. Produkty od Chińczyków to nie dla nas. My powinniśmy jeść pierogi, grzyby i barszcz. Niestety, nic dobrego nie umiem powiedzieć o jakimś ładnym miejscu. Teraz się psuje to co tutaj ładne kiedyś było. A jak nie psują to śmiecą.

Andrzej z Raciborza

Racibórz jako miasto, miejsce zamieszkania bardzo mi się podoba. Od 12 lat tu mieszkam, a znam je od 20. Atutem jest zieleń, mam mieszkanie obok parku kolejowego i to jest bardzo ładne miejsce. Dosłownie jest fajnie. Lokalne produkty? Kupuję nabiał z tutejszej mleczarni i wszystkim go polecam. Najbardziej lubię ich serki.

  • Numer: 10 (1034)
  • Data wydania: 06.03.12