Tam gdzie ścieki lecą do deszczówki
Na Ocickiej wkurzają się na prezydenta miasta i ZWiK.
Tomasz Kusy przedstawił na sesji problemy z kanalizacją jakie mają mieszkańcy ul. Ocickiej. Są wkurzeni, że się ich odsyła „i olewa”.
W interpelacji, którą zgłosił radny PiS chodzi o odcinek ul. Ocickiej znajdujący się za klasztorem, konkretnie budynki o numerach parzystych. – Szczycimy się tytułem gminy ekologicznej, a wciąż są u nas domy podłączone do kanalizacji deszczowej. Mieszkańców, którzy mi zgłosili sprawę wkurza, że olewa się ich zgłosznia i są odsyłani. Czy pan wie o tym problemie? – zapytał na lutowej sesji Kusy.
Mirosław Lenk zapewnił radnego, że zna problem, spotykał się z mieszkańcami w tej sprawie i na pewno „nie olewa” ich zgłoszeń.
Mało jednak brakowało a zarzuty z Ocic znalazłyby potwierdzenie na sesji, bo prezydent odesłał radnego po odpowiedź do szefa wodociągów, obecnego na sali, a sesję zamknięto bez wystąpienia Krzysztofa Kubka. Gdy podwładni włodarza zwrócili mu uwagę, że prezes jest wciąż gotów odpowiedzieć radnemu, Lenk przeprosił i obrady wznowiono. Kubek oznajmił, że trwa weryfikacja stanu kanalizacji w mieście, Zakład Wodociągów i Kanalizacji sprawdza „ulicę po ulicy”. Zapowiedział inwestycję kanalizacyjną na Ocickiej, właśnie trwa sporządzanie dokumentacji technicznej przedsięwzięcia. – Zakład wykona odcinki sieci od istniejącej w ul. Ocickiej kanalizacji sanitarnej do granicy nieruchomości. Każdy właściciel na własny koszt będzie musiał podłączyć się do wybudowanego odcinka kanalizacji, rozdzielając kanalizację sanitarną od deszczowej – dowiedzieliśmy się dodatkowo w ZWiK.
(ma.w)
Najnowsze komentarze