Uznany za żądnego poklasku

Władysław Gumieniak spytał starostę czy zarząd, którym ten kieruje, rozważy możliwość poszukania pieniędzy na sfinansowanie badań kobiet w ciąży. 

Chodzi o kosztowne badania profilaktyczne, które powiat fundował dotąd brzemiennym raciborzankom, robił to od minionej dekady. Hajduk nie ograniczył się na sesji do zdawkowego „tak” lub „nie”. Zrugał radnego za interpelację i uznał, że ten robi raban wokół badań wyłącznie dla poklasku mediów. – Stawia się pan ponad 22 kolegami z rady, jakby oni nie chcieli tych badań. Czy pani Frencel albo Łukasz Kocur ich nie chcą? – pytał starosta. 

Najstarszemu z radnych zrobiło się przykro po tym jak potraktował go włodarz. Był zaskoczony jego atakiem, bo wygłosił jedynie prośbę powodowany sygnałami od młodych ciężarnych. Wiceprzewodniczącemu nie poszli w sukurs jego koledzy z PO, a szkoda. Mógł to uczynić młody tato Łukasz Kocur, który w kuluarach mówił z Gumieniakiem jednym głosem o potrzebie bezpłatnych badań, licząc, że szpitalowi uda się zdobyć dodatkowe pieniądze na ten cel. Mógł go wesprzeć szef komisji zdrowia Marceli Klimanek, który był zaskoczony, że badań brak w budżecie powiatu na 2012 rok. On najlepiej wie jak są potrzebne, bo jako lekarz ginekolog zapisuje je każdej pacjentce. –  Profilaktyka jest tańsza niż leczenie – powtarza często.

Za to starosta od razu dostał wsparcie od swoich radnych. Wstawił się za nim Marek Kurpis (tak jak Hajduk jest z Razem dla ziemi Raciborskiej) mówiąc, że ze sprawą trzeba zaczekać parę miesięcy, a radni w szerokim gronie komisji budżetu dyskutowali nad badaniami i będą o nich pamiętać w ciągu roku budżetowego. Hajduk też przyznał, że zarząd powiatu nie odmawia rozwagi nad znalezieniem źródła sfinansowania badań. Nie doszło jednak do konkretnego zobowiązania przez radę organu wykonawczego powiatu, przez głosowanie wniosku. Władysław Gumieniak odstąpił bowiem od takiego zamiaru, wierząc że Kurpis i starosta są na tyle wiarygodni, że ich zapewnienia wystarczą.

(ma.w)