Pracownicy PUP-u mogą spać spokojnie
Przynajmniej na rok minęło widmo zwolnień w Powiatowym Urzędzie Pracy w Raciborzu. Dyrekcja załatała dziury w finansach środkami z EFS.
Pracownicy urzędu pracy są opłacani z tzw. Funduszu Pracy. To pieniądze na aktywną pomoc dla bezrobotnych, ale korzystają z niej również urzędnicy. 7 procent z tej kwoty jest wykorzystywane na utrzymywanie etatów w urzędzie pracy. Skąd więc ewentualne zwolnienia? W ubiegłym roku polskie urzędy pracy otrzymały 70 procent mniej pieniędzy z Funduszu Pracy niż w rok wcześniej. Z centrali zamiast spodziewanych 7 miliardów, na wszystkie urzędy w kraju przeznaczono niewiele ponad 3 miliardy. W tym roku ma być podobnie. – Na szczęście nie musimy nikogo zwalniać – mówi Edmund Stefaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu. – Udało nam się złożyć wniosek do Europejskiego Funduszu Społecznego i mamy pieniądze na utrzymanie pięciu etatów. Przynajmniej na ten rok – dodaje szef PUP.
(acz)
Najnowsze komentarze