Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Szykują się reformy w oświacie

03.01.2012 00:00 woj

Samorządowcy w Nędzy planują zmniejszenie wydatków na oświatę. Najbardziej dotkliwe dla budżetu są wynagrodzenia nauczycieli.

Podczas debaty nad przyszłorocznymi wydatkami gminy, radny Krystian Placzek przygotował tabelę, w której pokazał, które wydatki najdotkliwiej obciążają budżet gminy.

Według obliczeń radnego najbardziej rosną wydatki na oświatę. Pomimo tego, że liczba uczniów spada. Radny przedstawił jak wyglądają wydatki na oświatę oraz wynagrodzenia w okresie od 2009 do 2012 r. Kiedy w 2009 r. gmina wydała nieco ponad 6,2 mln zł na oświatę, w 2012 r. będzie to kwota o ponad 2 mln większa. Pensje nauczycieli wynosiły w 2009 r. 4,8 mln zł, w 2012 r. już ponad 6 mln 711 tys. zł.

Na wyliczenia Krystiana Placzka pierwszy zareagował radny Grzegorz Swoboda, z zawodu nauczyciel. – Czy zdaje pan sobie sprawę, że nasza gmina posiada bardzo wykształcona kadrę? Jest tu bardzo mała liczba stażystów i nauczycieli kontraktowych. Większość to specjaliści, czyli nauczyciele mianowani i dyplomowani – wyjaśnił.

Katarzyna Paszenda, skarbnik gminy tłumaczyła, że wynagrodzenia nauczycieli są regulowane rozporządzeniem ministra i gmina nie ma na nie wpływu. Wójt Anna Iskała przyznała, że dopełnieniem wyliczeń radnego Placzka byłoby wskazanie ile dzieci przypada na jednego nauczyciela.

Cała debata zmierzała do konkluzji, że coś z oświatą trzeba zrobić. Wójt powiedziała, że pracuje nad tym tematem. Gerard Przybyła, przewodniczący rady zaproponował zaś, aby komisje przygotowały plan reorganizacji oświaty w gminie. – Musimy coś z tym zrobić, żeby któryś milion można było przeznaczyć na coś innego – apelował. Wójt podkreśliła, że to odpowiedzialna sprawa i prosiła o nie tworzenie plotek. – Nie mówimy o likwidacji szkół a jedynie racjonalizacji. Szkół będę zawsze broniła – zapewniła Anna Iskała.

Krystian Placzek przywołał jeszcze przykład szkoły społecznej, której zeszłoroczny budżet (oparty na subwencji rządowej) zamknął się w kwocie 18 tys. zł na plusie. – To nowoczesna szkoła, a liczy się gospodarność i ekonomia – tłumaczył. Różnica polega jednak na tym, że w szkołach społecznych nauczyciele nie są objęci kartą nauczyciela. – Uzmysłowiłam sobie jedną rzecz. Karta nauczyciela została wprowadzona bodajże w stanie wojennym, żeby zdobyć poważne poparcie społeczne tej grupy. W ciągu tylu lat tylko się obostrza – stwierdziła wójt.

Aby wprowadzić jakiekolwiek zmiany (żadnych konkretów nie podano) wójt poleciła radnym wytężone prace na początku roku. To okres, w którym można podjąć decyzje wchodzące w życie w kolejnym roku szkolnym.

(woj)

  • Numer: 1 (1025)
  • Data wydania: 03.01.12