Lokalnie jesteśmy już świetni
Jarmark Bożonarodzeniowy tak spodobał się radnemu opozycji, że przyrównał go do wiedeńskiego.
Specjalizujący się w promocji i turystyce radny Dawid Wacławczyk pochwalił urzędników za świąteczne przedsięwzięcie.
Radny Naszego Miasta podzielił się swymi spostrzeżeniami na ostatnim posiedzeniu komisji budżetu określając Jarmark Bożonarodzeniowy „świetnym lokalnym produktem”. – Pora promować go na zewnątrz. Niestety w regionalnych mediach więcej mówiło się o reaktywacji jarmarku w Chorzowie zamiast o naszej imprezie – żałował. By polepszyć sobie zmącony nastrój udał się w weekend do Wiednia, gdzie przyjrzał się tamtejszemu jarmarkowi. I wcale nie poczuł się jak ubogi krewny, przeciwnie, uznał, że raciborski nie ustępował temu w stolicy Austrii.
Urzędnicy z magistratu przekonywali Wacławczyka, że większa promocja imprezy na rynku wymaga dodatkowych pieniędzy. Tych żądają za reklamę śląskie media.
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk też uważa, że na jarmark wystarczą „mniejsze gwiazdki”. – Dostałem na temat jarmarku wiele e-maili, w większości pozytywnych. Oczekiwano w programie artystycznym więcej kolędowania – wyjawił radnym sekrety swej korespondencji.
Do dyskusji podczas obrad komisji dołączył jej szef Franciszek Mandrysz przypominając, że powrót Raciborza do jarmarków był jego pomysłem. – Poziom naszej imprezy był bardzo wysoki. Niech inni wzorują się na nas, bo mamy bogate tradycje. Przecież taki Chorzów to jarmark nowożytny – stwierdził radny z Markowic.
(ma.w)
Najnowsze komentarze