Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Winiarnia musi poczekać

13.12.2011 00:00 red

Mieszkańcy Raciborza przechodzący ulicą Zborową z zainteresowaniem obserwują prace przy starej winiarni. Jak się okazuje, prace mają charakter jedynie konserwacyjny a obiekt nie zmienił właściciela.

– Musimy zabezpieczyć obiekt przed zimą, dlatego zdecydowalismy się na zamurowanie wejścia do budynku – mówi nam Feliks Mayer, jeden ze współwłaścicieli obiektu. Winiarnia, która kilka lat temu wróciła w ręce przodka właścicieli czeka na inwestora. – Mamy pewne pomysły na jej zagospodarowanie, ale rzeczywistość i kondycja rynku weryfikuje nasze plany. Ostatni pomysł na zagospodarowanie tego obiektu nie wypalił. Staramy się zabezpieczać obiekt przed zniszczeniem i złomiarzami, którzy znów włamali się do środka – dodaje współwłaściciel.  W winiarni nie ma prądu, elewacja budynku również jest w opłakanym stanie. Za kadencji ostatniego właściciela zdemontowano wszystko, co miało jakąkolwiek wartość złomową. Dzieła zniszczenia dokonali złomiarze, wyrywając ze ścian przewody elektryczne i tnąc na kawałki obejmy wiekowych, dębowych beczek na wino.Winiarnia to potężny obiekt o powierzchni ponad czterech tysięcy metrów kwadratowych. Winiarnia powstała w 1872 r. Była tu znana w całych Niemczech hurtownia win Przyszowskiego, dostawcy trunków na stół cesarski w Berlinie.  Po II wojnie światowej na bazie winiarni przy ulicy Zborowej produkcję win owocowych, gronowych i miodu pitnego kontynuowały Raciborskie Zakłady Spożywcze Przemysłu Spożywczego, a potem Prodryn.

(acz)

  • Numer: 50 (1022)
  • Data wydania: 13.12.11