Kto sfałszował podpis radnego?
Nędza. Wójt Nędzy Anna Iskała odpowiedziała na ponowne zapytanie radnego Juliana Skwierczyńskiego, dotyczące zniszczenia działki rolnej w Zawadzie Książęcej.
Zniszczenie miało związek z prowadzonymi pracami przy potoku Łęgoń. Wójt wyjaśniła, że inwestycja o której mowa, dotyczyła regulacji koryta potoku, a nie meliorowania rowu od Łężczoka w stronę Ciechowic, jak miał sugerować radny. Potok Łęgoń to woda publiczna i jest własnością Skarbu Państwa. W tym przypadku potokiem administruje starosta raciborski. – Śląski Zarząd Melioracji Wodnych zapewnił mnie, że wejście na nieruchomości prywatne było każdorazowo uzgadniane z właścicielem. Moja obecność na miejscu robót wynikała z zainteresowania tym co się dzieje w gminie. Pana zarzut o wyrzucenie gminnych pieniędzy w błoto staje się bezpodstawny, ponieważ budżet gminy nie poniósł żadnych kosztów związanych z tą inwestycją – wyjaśniła Anna Iskała.
Tak brzmiała odpowiedź, którą wójt miała przesłać na piśmie radnemu. Julian Skwierczyński zarzeka się, że takowego pisma nie otrzymał (stąd ponowne zapytanie). – Mam dowód na to, że 8 listopada pan radny pismo przyjął, co potwierdził swoim podpisem. Więc ponowne zapytanie w tej sprawie było bezpodstawne – powiedziała wójt.
Radny Skwierczyński stwierdził, że takowej odpowiedzi nie otrzymał. – Co do podpisu to skieruję sprawę do prokuratury o sfałszowanie mojego podpisu. Na ten temat nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – powtórzył radny. Anna Iskała wyjaśniła, że ze strony urzędowej wywiązała się w każdym aspekcie. Zastanawiała się czy aby nie zawiniła tu poczta. Radny powiedział, że pisma, które otrzymał dotyczyły zupełnie innych spraw.
(woj)
Najnowsze komentarze