Lecznicy nie stać na remonty
Krzyżanowice, Tworków. Sławomir Kunysz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Lecznictwa Ambulatoryjnego z siedzibą w Krzyżanowicach przedstawił potrzeby i perspektywy rozwoju swojego zakładu na kolejne lata.
Najistotniejszym wątkiem w sprawozdaniu, które przedstawił wójtowi i radzie gminy, było przejęcie przez gminę budynku filii zakładu w Tworkowie. Budynek został przekazany lecznicy w nieodpłatne użytkowanie. W 2010 r. zakład wydzielił w nim część potrzebną do prowadzenia przychodni. Wydzielone pomieszczenia przystosowano do działalności leczniczej. Obecnie zakład zajmuje w budynku o powierzchni 1402 m kw. 24 proc. jego powierzchni. Reszta jest zajęta m.in. przez bibliotekę, prywatną aptekę oraz cztery mieszkania.
Teraz dyrektor zwrócił się do władz gminy o przejęcie całego budynku i określenie dla ośrodka zdrowia czynszu, jednocześnie zwalniając zakład z administracji budynkiem. – To byłaby znaczna i odczuwalna pomoc ze strony gminy. Podobnie stało się w Krzyżanowicach, gdzie w ten sposób odciążono nasze wydatki związane z tak zwaną gospodarką mieszkaniową – wyjaśnia Sławomir Kunysz. Budynek w Tworkowie wymaga ciągłych remontów, na co nie stać lecznicy. Pieniądze na utrzymanie nieruchomości lekarze wolą przeznaczyć na wyposażenie swoich gabinetów.
Wójt Grzegorz Utracki do tej pory nie ustosunkował się do pomysłu dyrekcji ośrodka.
(woj)
Najnowsze komentarze