Dąb „Cysters” będzie walczył o tytuł Drzewa Roku
– To bez wątpienia najstarsze takie drzewo w całym subregionie zachodnim i ostatni żyjący świadek historii – mówi o rosnącym w Rudach drzewie Aleksander Żukowski, autor książek o starych drzewach.
Z końcem listopada dąb został zgłoszony przez nasz tygodnik do konkursu Drzewo Roku organizowanego przez klub Gaja. Teraz eksperci zadecydują o tym, które ze zgłoszonych polskich drzew przejdzie do kolejnego etapu.
To drzewo zna każdy, kto odwiedził park angielski otaczający Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach. Majestatyczny dąb „Cysters” króluje nad drzewostanem parku. Drzewo zawdzięcza swoje imię blisko 500-letniej obecności mnichów w Rudach a pomysłodawcami imienia są leśnicy z pobliskiego nadleśnictwa, którzy nazwali tak najgrubsze drzewo w lesie, rosnące na tyłach odrestaurowanego dziś klasztoru. Iście królewskie rozmiary pozwalają zaliczyć ów egzemplarz do grona najokazalszych przedstawicieli dębowego rodzaju na terenie Polski. Cysters osiągnął 720 cm obwodu na wysokości pierśnicy. Wysokość drzewa sięga zaś 32 metrów.
Miejsce, w którym przyszło mu rosnąć, ma niezwykle bogate tradycje historyczne To w Rudach właśnie, pośród lasów i mokradeł w dolinie rzeki Rudy, swój klasztor założyli Cystersi. Książę Władysław Opolski aktem donacyjnym z 1258 roku nadał przybyłym z Jędrzejowa zakonnikom ziemię wraz z szeregiem przywilejów. Przez kilkaset lat Cysters widział wiele. Jedną z legend dotyczących drzewa spisał opat cysterski Emanuel Pospel. W okolicy tej książę Władysław polował na zwierzynę. W przepastnym lesie stracił jednak orientację i zmuszony był nocować pod starym, już wtedy ogromnym dębem. Drzewo dawało mu poczucie bezpiecznego schronienia. We śnie miał wizję wspaniałej świątyni wzniesionej dla chwały Najwyższego. Po przebudzeniu nieopodal dębu znalazł źródło a wkrótce natknął się na swoją świtę. Książę uznał ocalenie za boży znak i postanowił dla upamiętnienia tego wydarzenia wznieść w tym miejscu kościół z ołtarzem. Przez ponad cztery stulecia dąb ten był świadkiem historii Rud, w której, jak w zwierciadle, odnajdujemy echa historii Śląska. Porównanie wieku drzewa z wydarzeniami historycznymi prowadzi do zaskakującego wniosku, że dąb wyrósł w czasach, gdy w Polsce królował ostatni z Jagiellonów – Zygmunt II August. Drzewo przeżyło wojnę trzydziestoletnią (która spustoszyła Śląsk. Później (w latach 1648 – 1679) w okresie sprawowania rządów przez doskonałego gospodarza Emanuela Pospela – dąb już musiał być sporym drzewem. Niewykluczone, że pod konarami sędziwego dziś dębu przechadzał się sam król Jan III Sobieski, który na czele sławnej armii husarii zdążał pod oblężony Wiedeń. Z kronikarskich zapisków wynika, że 23 sierpnia 1683 roku król przebył drogę z Gliwic do Rud zatrzymując się na nocleg w opactwie cystersów. To stąd polski monarcha wysłał list do dowodzącego wojskami austriackimi księcia Karola Lotaryńskiego. Był zatem ów sławny dąb nie tylko towarzyszem mnichów zajętych żmudną pracą i modlitwą ale i świadkiem historycznych wydarzeń, które decydowały o losach ówczesnej Europy.
(acz)
Najnowsze komentarze