Fałszywy wnuczek wybrał Zofię i Mariannę
Po kilkadziesiąt tysięcy złotych mogły stracić mieszkanki Raciborza, do których zadzwonił oszust podający się za ich rodzinę.
Do pierwszej próby oszustwa doszło 4 listopada na ulicy Pobożnego w Raciborzu. Tu nieznana osoba zadzwoniła do raciborzanki prosząc o pilne pożyczenie 24 tysięcy złotych. Kobieta zachowała jednak czujność. Szybko zakończyła rozmowę i powiadomiła policję. Fałszywy wnuczek zaatakował ponownie dzień później. 5 listopada zadzwonił do kolejnej starszej mieszkanki Raciborza mieszkającej przy ulicy Katowickiej i udając osobę w potrzebie poprosił o pilne pożyczenie 45 tysięcy złotych. Tu również oszust nie miał szczęścia i nie nabrał kobiety. – Sprawcy działający metodą „na wnuczka” najczęściej wybierają z książki telefonicznej rzadkie imiona, typowe dla starszych mieszkańców jak Stanisława czy Genowefa – mówi Mirosław Szymański, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Raciborzu. – Podczas rozmowy mogą spytać czy dana osoba poznaje ich głos. Zaskoczeni rozmówcy często pytają czy to np. ich ukochany wnuczek. Sprawca potwierdza i mówi, że pilnie potrzebuje gotówki bo miał np. wypadek, albo okazyjnie chce kupić samochód a po pieniądze wyśle kolegę. Należy wystrzegać się takich rozmów i samodzielnie oddzwonić do danego członka rodziny weryfikując czy rzeczywiście rozmawialiśmy z rodziną. Wszystkie próby oszustwa należy niezwłocznie zgłaszać policji – instruuje policjant.
(acz)
Najnowsze komentarze