Wtorek, 21 maja 2024

imieniny: Kryspina, Wiktora, Jana

RSS

Dość naiwności Polaków

06.09.2011 00:00 przy

Przez jednych krytykowany i nazywany antysemitą. Przez innych określany stróżem prawdy i obrońcą polskości – profesor Jerzy Robert Nowak, historyk i publicysta – mówi o zagrożeniach dla Polski i Polaków.

Jakie były kulisy śmierci Andrzeja Leppera? Co sądzi o Ruchu Autonomii Śląska? Dlaczego wypuściliśmy elitę Polski jednym samolotem do Smoleńska? To tylko niektóre z pytań, skierowanych do profesora Nowaka. Podczas spotkania, które odbyło się 1 września w Domu Kultury „Strzecha” padło z jego strony wiele słów o okradaniu polskiej gospodarki, lenistwie ekonomistów i naiwności polskiego społeczeństwa. Była też mowa o kwestii żydowskiej, błędach rządu i deprawującej roli mediów.

Krytykowany za skrajne opinie, chętnie odpowiada na kontrowersyjne pytania. – Absolutnie wątpię w samobójstwo Leppera i nie wykluczam morderstwa. W Polsce od 1989 r. zamordowano ze względów politycznych ponad sześćdziesiąt osób – mówi profesor Nowak. – W sprawie Smoleńska istotna jest opinia byłego doradcy Putina. Ten świetny ekonomista wielokrotnie wyrażał zdziwienie, że Polacy oddali śledztwo w ręce rosyjskie. Poza tym, wina leży też po stronie dziennikarzy śledczych – dodaje. Co się tyczy Ruchu Autonomii Śląska, odpowiedź była jednoznaczna – służy tylko interesom niemieckim.

Według profesora, naszemu społeczeństwu potrzebne są sole trzeźwiące. Władza musi przejść metamorfozę, a wyborcy otrząsnąć z letargu. – Jeśli nie zmieni się władza w Polsce w najbliższym czasie, możemy liczyć się z dalszą wyprzedażą kraju, lasów, PKP i wszystkiego co się da. Ekipa rządząca zachowuje się jak pijak, który wyniesie ostatnie buty żony, żeby się uchlać. Za mocne? – pyta. Gruszki na wierzbie obiecuje też jego zdaniem Prezes Rady Ministrów. – Poseł Hoffmann z PiS-u powiedział kiedyś, że Donald Tusk to taki człowiek, który podczas wesela daje największą kopertę, ale kiedy otwiera się ją dzień później okazuje się, że są tam grubo pocięte gazety.

Bez komentarza nie pozostawia też naiwność Polaków. – Za bardzo ufamy w obietnice o zielonej wyspie, kiedy zadłużenie polskie wzrosło bardziej niż w czasach Gierka. Wyprzedało się tak wiele zakładów, a w Unii nie targujemy się o swoje sprawy. Grozi nam, że po wyborach wzrośnie cena prądu o czterdzieści procent, a ludzie już i tak wegetują – stwierdza. – Po co rząd Tuska zawędrował w komplecie do Izraela? Czy nie obiecał spełnienia bezprawnych roszczeń żydowskich? Znów mamy też fatalny związek dwóch potężnych sąsiadów: Rosji i Niemiec – dodaje. Jego zdaniem tarczą może być patriotyzm i wychowanie w duchu obrony interesów narodowych. Poza tym większe zainteresowanie gospodarką kraju.

Jak podkreśla, Węgry to dla nas w tej sytuacji kraj godny naśladowania. – Przedstawiam je jako wzór, bo pokazały jak zwyciężać i wyszły z bagna. Robią bardzo szybkie zmiany gospodarcze dla obrony własnych interesów narodowych. Opodatkowali banki zagraniczne i koncerny, a wspierają swoją rodzimą przedsiębiorczość – mówi.

Media współwinne ignorancji społeczeństwa? Według profesora, tak.– Osoby z jakich zawodów są teraz najbardziej znane? Byle aktoreczka, Wiśniewski, czy Nergal, który podarł Biblię i najgorsi politycy, jak Senyszyn czy Begerowa. Ile Polaków zna nazwisko jakiegoś wybitnego inżyniera polskiego, wynalazcy, lekarza? To robią media. Budują fałszywą skalę wartości – mówi.

W związku ze zbliżającymi się wyborami, ma życzenie. – Boję się tej jednej sprawy, żeby ich nie sfałszowano w różnych okręgach. Dobrze by było, gdybyśmy walczyli o taką ordynację, gdzie będzie się podpisywać nie krzyżykiem, a imieniem i nazwiskiem –  dodaje. Na koniec spotkania apeluje: – Walczmy o Polskę idei bez komuchów i złodziei.

Gosia

  • Numer: 36 (1008)
  • Data wydania: 06.09.11