Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Pijany górnik zabił matkę bliźniąt

05.04.2011 00:00 red

Cały region jest wstrząśnięty tragedią, do której doszło w Jastrzębiu.

W szpitalu zmarła 32-letnia Iwona P., ofiara wypadku drogowego z 28 marca. Kobieta jechała tego dnia fiatem doblo.

Około godz. 5.10 na skrzyżowaniu ulic Armii Krajowej i Broniewskiego w Jastrzębiu-Zdroju w bok jej samochodu uderzył vw passat. Kierujący nim mężczyzna wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i nie ustąpił pierwszeństwa. Fiat od uderzenia przesunął się na przeciwny pas jezdni, obrócił się o 90. stopni i przewrócił się na bok. Dodatkowo w pojazd wjechał daewoo tico. – Pani Iwona, widząc wyjeżdżającego volkswagena, próbowała zjechać w lewo, potem chciała odbić w prawo. Hamowała i auto się obróciło na bok – mówi świadek zdarzenia, który pierwszy wezwał pogotowie. – Kiedy tam podszedłem widziałem kobietę, która wypadła przez boczną szybę. Zadzwoniłem na numer 112. Nie potrafiłem nawiązać połączenia, nie działało. Następnie zadzwoniłem bezpośrednio na pogotowie. Choć szpital znajduje się bardzo blisko (ok. 1 km od miejsca zdarzenia – przyp. red.) karetka przyjechała po 20 minutach. Niestety, tak działają te służby – relacjonuje mężczyzna.     

Niegroźnie ranne zostały dwie osoby jadące daewoo. Kierująca fiatem kobieta doznała ciężkich obrażeń głowy. Trafiła do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu. Mimo wysiłków lekarzy po dwóch dniach zmarła. To matka bliźniąt – chłopca i dziewczynki. Dzieci w maju pójdą do Pierwszej Komunii Świętej. Od kilku dni jastrzębianie nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Głośno o sprawie jest także w powiecie wodzisławskim. W Wodzisławiu przy ul. Czarnieckiego pani Iwona prowadziła sklep. Pogrzeb odbył się w ubiegłą sobotę. Przyszły tłumy. Wszyscy nie zdołali wejść do kościoła. Kierowca passata uciekł z miejsca zdarzenia. Z auta odpadła jednak tablica rejestracyjna. Dzięki niej policjanci namierzyli sprawcę. Złapali go godzinę po wypadku. Mężczyzna miał ponad promil alkoholu w organizmie. To sztygar z kopalni Zofiówka. Jechał prawdopodobnie do pracy na ranną zmianę. Jeszcze tego samego dnia został doprowadzony do prokuratury. - Dostał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Podejrzany na wniosek prokuratury został tymczasowo aresztowany przez sąd – informuje Jacek Rzeszowski, Prokurator Rejonowy w Jastrzębiu. 

(tora, raj)

  • Numer: 14 (985)
  • Data wydania: 05.04.11