Trafia go gdy widzi partactwo
Miasto nie zgodzi się na łaty i pójdzie z dziurawą drogą do sądu.
Prezydent Raciborza nie wyklucza procesowania się z firmami, które spartaczyły remonty miejskich dróg. Będzie egzekwował gwarancje.
Mirosław Lenk z zastępcą skontrolowali stan miejskich dróg po zimie. – Znaleźliśmy kilka takich, które będą wymagały poważnych napraw. Mamy trzyletnie gwarancje na wykonanie napraw tych dróg i z nich skorzystamy – oznajmił włodarz radnym na ostatnim posiedzeniu komisji budżetu.
Na zły stan niedawno remontowanych dróg w Raciborzu zwrócił uwagę radny Franciszek Mandrysz. – Konserwacja dróg asfaltowych jest u nas źle wykonywana. Asfalt pęka po roku, a następnie robią się dziury. Miasta nie stać by wydawać co roku miliony na naprawę tych samych dróg – zwrócił się do prezydenta Lenka.
Urzędnik przyznał, że „czasami człowieka trafia” gdy widzi jak po kilku miesiącach nowa droga wymaga naprawy. – Nie darujemy tym firmom, obojętnie czy są z Raciborza czy spoza. Nie zgodzimy się na żadne łaty. Nawet jak cała ulica będzie źle zrobiona, to będą musieli wymieniać nawierzchnię i to na całej szerokości pasa jezdni – zapowiedział Mirosław Lenk dodając, że miasto w ostateczności jest gotowe procesować się lub sięgnąć po gwarancje bankowe.
(ma.w)
Najnowsze komentarze