Tylko bez nazwisk
Tylko bez nazwisk.
Jak się kłócić to na sesji
Radny od koalicyjnych finansów i jego oponent ze Studziennej przechodzą okres wymiany cierpkich uwag na temat swego zaangażowania w służbę podatnikom. Za poletko swego konfliktu obrali sesję rady miasta. Pierwszy usłyszał, że jest marnie przygotowany do prowadzenia swej komisji, drugiemu dostało się, że za często wychodzi z posiedzenia. Ich spór irytuje resztę samorządowców, którzy lada moment krzykną: kończ waść wstydu oszczędź!
Mały pstryk
Konsternację wzbudził w magistracie pewien młody fotograf, który postanowił uwiecznić wizerunki przedstawicieli społeczeństwa. Na sesji pstrykał i pstrykał, dobrą godzinę jeśli nie dłużej. Podejrzewano nawet, że się zaciął w swej czynności, ale nie – on z artystycznym zacięciem portretował wybrańców ludu. Z racji, że był w urzędzie po raz pierwszy, wielu z obecnych intrygowało kim jest ten mały pstryk. Nie mogąc zaspokoić ciekawości jedna z urzędniczek zaczepiła młodzieńca. Spytała po co to robi, te zdjęcia. Nie poznała jednak jego imienia, tylko usłyszała, że to co niezabronione jest dozwolone.
Boją się platformy
Informatycy z urzędu usunęli nieistniejący problem z miejską platforma ESIM. Internauta mający problem z obsługą podstawowych funkcji przeglądarki postanowił opisać to na jednym z raciborskich portali internetowych. Pracownicy magistratu pochylili się nad zielonym jak szczypiorek na wiosnę użytkownikiem komputera i zlikwidowali niegroźny komunikat wyskakujący na stronie. Dzięki osobom, które dopiero poznają internet, informatycy mają pracę a raciborski magistrat opinię, że nie lekceważy mieszkańców.
Dokładniejszy niż dyktafon
Wójt Krzyżanowic chciałby mówić składniej, niż mówi w rzeczywistości. O tym, że dziennikarze przekręcają jego słowa, podzielił się na ostatniej sesji rady gminy, upewniając się wcześniej, że na sali nie ma dziennikarzy. Znając dokładność wójtów od kilku lat nagrywamy przebieg sesji na dyktafon, a kwieciste wypowiedzi przelewamy na papier. Niestety, do bólu wiernie.
Zobaczyć na własne oczy
Pewien radny gminy Nędza zaproponował aby radni spotkali się na spotkaniu roboczym w plenerze. Rajcy na własne oczy mieliby zobaczyć jak wygląda kanalizacja. Wójt gminy szybko poparła pomysł. Przewodniczący rady podniósł poprzeczkę i głośno zastanawiał się nad połączeniem spotkania z wycieczką rowerową. Tego pomysłu nikt już nie poparł, choć na sali zapanowała iście wiosenna atmosfera.
Najnowsze komentarze