100 metrów za ogniskiem
Na terenie prywatnym, przy paleniu ogniska, ogranicza nas tylko jedno. – Musimy pilnować aby nadmierne zadymienie nie stwarzało zagrożenia w ruchu drogowym – mówi Andrzej Szewczyk zastępca komendanta straży miejskiej.
Na wolnym terenie powinniśmy się trzymać granicy stu metrów od najbliższych zabudowań. Granica ta dotyczy również lasów, zboża na pniu i miejsc ustawień stogów. Płomienie nie mogą też powodować zakłóceń w ruchu drogowym. Ostatnim wymogiem ogniskowania jest stały nadzór nad ogniem. Bez nadzoru możemy się liczyć z konsekwencjami. Jeśli dostosujemy warunki ogniska do wymienionych zapisów, spokojnie dotrwamy do wypalenia ostatniego pieńka.
– Jako paliwo do ogniska możemy używać m.in. pozostałości roślinnych. Należy mieć wcześniej pewność, że nie są one czyjąś własnością. Nie jest dozwolone zrywanie gałęzi drzew ani niszczenie zieleni. Nie wolno także palić tworzyw sztucznych, itp. – przestrzega strażnik miejski.
Za ognisko, które nie mieści się w podanych wyżej normach grozi mandat w wysokości do 500 zł.
Na terenie lasów, torfowisk, terenów śródleśnych czy łąk, zabrania się w ogóle rozniecania ognia. Zakaz ten dotyczy również palenia tytoniu. Wyjątkami są jedynie strefy wyznaczone do tego typu działań. Normalnie obowiązuje sto metrów dystansu. Za tą odległością ogień jest bezpieczny.
(woj)
Najnowsze komentarze