Żwirownia nie daje spokoju radnym
Rekultywacja terenów po żwirowni w Babicach nie podoba się radnym z Nędzy.
Najwięcej zastrzeżeń w tym temacie ma radny Edward Mietła. Opowiedział o nich na ostatniej sesji Rady Gminy. – Chętnie bym zaprosił radnych, żeby zobaczyli jak to wygląda. Żeby było śmieszniej, podobno jest to rekultywacja w kierunku rekreacyjnym. To są kpiny z mieszkańców – oburzał się. Wspomniał o zniszczonych, nieusuniętych drzewach i kupie ziemi, którą należałoby rozgarnąć. Wójt Anna Iskała przyznała, że też miała wątpliwości. – Moje uwagi dotyczyły nachylenia zboczy, ale tłumaczono mi, że nie da się tego poprawić, bo nie można tam wjechać ciężkim sprzętem. Powiat to wszystko sprawdził i przyjął w takiej formie – wyjaśniła wójt. Radny Mietła nie dawał jednak za wygraną. – To niech grabkami to wygrabią, skoro nie można ciężkim sprzętem – grzmiał.
Pani wójt zachowała jednak spokój. – Nie przesadzajmy, nie wygląda to najgorzej. Kiedyś faktycznie zrobimy tam wyjazd i zobaczycie jaki przepiękny teren się tam zrobił – stwierdziła. Dodała, że usunąć trzeba kilka drzew, a pewne „kosmetyczne rzeczy” gmina wykona we własnym zakresie. – Drzewo przekażemy do szkół, a koparką z wodociągów wyrównamy teren. A ta kupa ziemi to naprawdę torf, który kazałam zostawić do zagospodarowania – mówiła wójt.
Edward Mietła pytał też o możliwość wglądu do zarządzeń co do rekultywacji. Zapewniono go, że jest to mozliwe w każdej chwili. Radnego zainteresował też plan eksploatacji dla obecnej żwirowni. – Mówiliśmy o tym, że nie będzie mógł wydobywać w soboty i niedziele. Tego zapisu w planie nie ma. Czy to przeoczenie? – dopytywał. Wójt zapewniła, że nie ma mowy o eksploatacji w soboty i niedziele.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze