Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Cieszą oko, hodowców napełniają dumą

13.10.2009 00:00
Po raz IX Zrzeszenie Miłośników Drobnego Inwentarza zorganizowało wystawę ptaków ozdobnych w Pawłowie.
– Nigdzie indziej nie zobaczy się w jednym miejscu tylu różnych ras – przekonywali organizatorzy.
 
I rzeczywiście liczni odwiedzający wystawę, odbywającą się 3 i 4 października w salce parafialnej w Pawłowie, mogli być pod wrażeniem. Swoje najpiękniejsze okazy zaprezentowało w tym roku 30 wystawców, w tym 9 z Czech. Można było zobaczyć m.in. takie gatunki, jak stawak czeski, garłacz hanacki – duży gołąb z obrośniętymi nogami czy kolorowy kurak modeński. W sumie na wystawie zaprezentowano: 241 gołębi, 31 bażantów, 31 kur ozdobnych, 33 sztuki drobiu wodnego oraz trzy rasy królików: nowozelandzki biały, srokacz i olbrzym belgijski.
 
– Takiej wystawy jeszcze nie było – cieszy się Ireneusz Knura, prezes Zrzeszenia Miłośników Drobnego Inwentarza. – Nabieramy rozpędu, co roku więcej hodowców się do nas zgłasza. Jest też ogromne zainteresowanie wystawą – dodaje prezes zrzeszenia skupiającego hodowców z powiatów raciborskiego i głubczyckiego, które w przyszłym roku świętować będzie jubileusz dziesięciolecia istnienia.
 
Z każdej rasy prezentowane są wybitne sztuki. Ptaki wczesną wiosną, przed sezonem lęgowym, muszą przejść szczepienia profilaktyczne. Wszystkie zwierzęta dostarczane są z zaświadczeniem weterynaryjnym. Przed wystawą przechodzą też dodatkowe zabiegi pielęgnacyjne.
 
Jednym z tegorocznych wystawców był Wolfgang Wolny z Raciborza. Hoduje garłacze koroniaste, kury zielononóżki, bantamki i feniksy. Kiedyś stadko pana Wolfganga liczyło nawet 200 – 300 sztuk. Dziś zostało 60. – Trzeba ciągle obserwować, czego im brakuje. Dostarczać nie tylko karmę, ale też witaminy, dbać o szczepienia, odpowiednie warunki w wolierach i gołębniku – wylicza hodowca. Codziennie rano godzinę poświęca na karmienie, tyle samo po południu. Do tego dochodzi obserwacja i co drugi dzień sprzątanie. – To wrodzona pasja. Od dziecka mnie to interesuje, ojciec też hodował gołębie. Wolę to niż chodzenie po knajpach – mówi pan Wolfgang.
 
(e.Ż) 
  • Numer: 41 (913)
  • Data wydania: 13.10.09