Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Weseli! Bawili się fest

06.10.2009 00:00
Amerykański haziel nie dla mnie. Zanim zdejmę unterok i szlipry klapa spada buch! – oma narzekała ze sceny, a cała sala się śmiała. Śląski, amatorski kabaret znów rozbawiał.
Kasia z Dawidem biorą ślub. Inga i Paulek szykują im „fajer”. Z Ameryki przybywa „grandmoder Lusi”. Wszystko to podczas Biesiady Śląskiej w Centrum Kultury w Tworkowie, pt. „Kto se żyni musi wiedzieć...”.
 
Obsada z Bolesławia zapewniła uczestnikom imprezy ponad 2,5 godziny świetnej zabawy. Monika Tront jako Kasia, Łukasz Stuchły jako Dawid, Krystyna Maisik w roli Ingi i Krzysztof Tomaszek grający Paulka to główne postaci widowiska „Kto se żyni musi wiedzieć...”. Moderatorką całości jest Alicja Fichna. Opowieść o żeniaczce przeplatana jest wspólnymi śpiewami z sali – od Mydełka Fa po wiązanki niemieckie i czeskie. Była też „znana wszystkim narodom pieśń: A teraz pójdziemy na jednego”.
 
– Czemu jeszcze nie wyszłaś za mąż? – padło pytanie do jednej z bohaterek opowieści. – Mam psa co ciągle na mnie warczy. Papugę przeklinającą non stop i kota, który szlaja się po nocach. Na co mi mąż? – odparła. W scenie roznoszenia weselnego kołacza dzieci wysłano m.in. do onkla Leona, „co robi za Wolnika i jeździ nową toyotą”. Dochód z koncertu Boys, Boney M. i Dody, którzy wystąpili podczas Biesiady  przeznaczono na ratowanie „małych przedszkoli i zabytkowej szkoły oraz na ruiny naszej gminy”. Mówiący to Rajmund Herzog (także Jożin z Barzin i poseł Siedlaczek, „ten z drudami”) podszedł do Sabiny Ciuraszkiewicz z Centrum Kultury i powiedział, że tę ruinę to by rozebrał od razu.
 
Panna młoda mogła wysłuchać opinii na temat „chłopów”, że są „jak karaluchy co kręcą się po kuchni i żadnyho pożytku z tego ni ma albo jak reklamy z telewizji – ani jedno słowo o nich nie jest prawdą”. – Z chłopami nie dyskutuj ino od razu wal – radziła córce jej matka, unosząc w górę flaszkę po gorzałce. „Inwazji babów” przeciwstawiał się Paulek. – Więcej niż dwie baby to i święty Boże nie pomoże – narzekał i musiał robić weselne zakupy z listy długiej jak „2–stronicowy list pasterski”.

Organizatorem Biesiad w Tworkowie i Bolesławiu były GZOKSiT w Krzyżanowicach oraz bolesławska Świetlica.
 
(ma.w)
  • Numer: 40 (912)
  • Data wydania: 06.10.09