Powódź w Raciborzu

Drugiego dnia było już wiadomo, że woda dotrze do miasta. Nad Raciborzem zaczął krążyć helikopter. Rozpoczęła się wielka ewakuacja ludności. Ratownicy niejeden raz musieli skakać do wody, by ratować tonących mieszkańców. Trzeciego dnia mobilizacji, gdy woda opadła, rozpoczęło się szacowanie szkód. Na szczęście, to wszystko to nie powtórka z 1997 roku, a scenariusz wielkich ćwiczeń przeciwpowodziowych Wodnik 2009, które odbyły się w zeszłym tygodniu na Płoni.

 

Podczas trzydniowych ćwiczeń, które trwały do 24 września doskonalone były zasady współdziałania służb kryzysowych jednostek samorządu terytorialnego ze służbami ratowniczymi oraz sprawdzana była organizacja łączności pomiędzy ćwiczącymi służbami.

 

W części praktycznej ćwiczeń, 23 września, realizowane były między innymi zadania związane z ewakuacją ludności z zalanych terenów przy użyciu helikoptera oraz łodzi ewakuacyjnych. Do udziału w tych ćwiczeniach zaproszeni zostali funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji, Komendy Wojewódzkiej PSP, ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR oraz WOPR oraz pracownicy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu. Funkcjonariusze ŚOSG  zajęli się również zabezpieczeniem miejsca ćwiczeń oraz zadbali o część logistyczną imprezy. Wymienione jednostki prowadziły w czasie powodzi działania ratownicze i ewakuację mieszkańców z zalanych dzielnic Raciborza.

 

– Jak ważne jest doskonalenie procedur ratowniczych, zasad współdziałania z lokalnymi służbami kryzysowymi oraz przygotowanie kompatybilnej łączności pokazały wydarzenia z lipca 1997 roku – przypomina Krzysztof Szydłowski, szef PCZK w Raciborzu. Od czasu wielkiej powodzi w 1997 r. nie organizowano ćwiczeń na tak wielką skalę. To pilotażowy projekt w skali całego województwa. – Biorąc pod uwagę realne zagrożenie powodziowe dla miasta i powiatu raciborskiego, nie można zaniechać przygotowań na wypadek podobnych zagrożeń. Udział służb ratowniczych w ćwiczeniach przyczyni się do dalszego doskonalenia procedur ratowniczych oraz podniesie poczucie bezpieczeństwa mieszkańców naszego miasta i powiatu – dodaje.

 

(acz)