Dziękujemy za plony, zbieramy na kościół
W Sławikowie po trzech latach przerwy znów odbywają się rudnickie dożynki gminne. - Cały dochód z biesiady przeznaczymy na remont naszego zabytkowego kościoła - deklaruje sołtys Aniela Grabowska.
Niemiecki ciągnik z lat 50-tych (moc 15 KM, jednocylidrowy), nietypowy motocykl milicji i prezentacja świniobicia „bez koncentratów” pojawiły się w korowodzie, który przejechał przez wieś. Z oficjeli w pochodzie wzięli udział wójt Alojzy Pieruszka i szef rady gminy Mirosław Golijasz. Na mszę dożynkową przyjechał starosta raciborski Adam Hajduk. Był również radny powiatowy z tej gminy Henryk Panek.
- Co zarobimy na festynie towarzyszącym dożynkom (wystąpią na nim m.in. Andrea i Tobi, śpiewający po niemiecku, których menadżerem jest Leonard Malcharczyk - red.) przeznaczymy na nasz kościół. Liczy już sobie 163 lata. Teraz odnawiamy wieżę, później przyjdzie czas na resztę remontu - mówi Aniela Grabowska, będąca sołtysem Sławikowa drugą kadencję.
Starościna i starosta dożynek są najmłodszą taką parą w powiecie. Agnieszka Spleśniały ma 24, a Łukasz Kicka 22 lata. - Żniwa mieliśmy dobre - podkreślają rolnicy. On gospodaruje na 50 ha, hoduje bydło, chwali sobie tegoroczne zbiory rzepaku. Ona z mężem Waldemarem mają 4 ha gospodarstwo, specjalizujące się w uprawie zbóż. - Ceny skupu są za niskie. Płacą za nią 450 zł, a powinni 600 zł - uważa starosta ze Sławikowa. Jego partnerka z dożynek ma swoją teorię dlaczego została starościną. - Bo w kościele trzeba czytać na mszy, to żaden nie chce - śmieje się Agnieszka Spleśniały.
(ma.w)
Najnowsze komentarze