Stres blokuje teorię
O pierwszą pomoc w szkołach zapytał na sesji rajca ze straży pożarnej.
Pierwsza pomoc przedmedyczna – za jej nieudzielenie grozi odpowiedzialność karna. – Teorię powinniśmy znać na wylot, ale czy zastosujemy ją w stresie, podczas wypadku? – zapytał prezydenta Raciborza radny Wiesław Szczygielski. Chciał wiedzieć, czy pierwszej pomocy nauczą w szkołach.
Radny będący oficerem Państwowej Straży Pożarnej doprowadził m.in. do sprowadzenia przez Racibórz ulicznych defibrylatorów – urządzeń służących reanimacji. – Czy będziemy w stanie zastosować pierwszą pomoc w praktyce? Czy pod wpływem ogromnego stresu, z jakim wiąże się wypadek, będziemy umieli ją wdrożyć w życie? – pytał na ostatniej sesji Wiesław Szczygielski. Przypomniał, że „z obecnym rokiem szkolnym młodzież szkolna otrzymuje szansę zdobycia wiedzy i umiejętności niezbędnych do skutecznego udzielenia pomocy ofiarom nagłych wypadków”. Program opracowało Ministerstwo Zdrowia.
Radny z koalicji rządzącej wymienił tych, którzy mogą nauczać zasad udzielania pierwszej pomocy. Uprawnieni są: lekarze, pielęgniarki i ratownicy medyczni, a także nauczyciele z odpowiednim przygotowaniem. – W związku z tym pytam, czy dyrektorzy szkół są świadomi konieczności wprowadzenia takiego przedmiotu? Czy dysponują przeszkoloną do tego celu kadrą i materiałami dydaktycznymi i czy przewidziano kursy kwalifikacyjne dla naszych nauczycieli, którzy będą uczyć tego przedmiotu?
Prezydent Raciborza Mirosław Lenk zapewnił Szczygielskiego, że miejskie placówki oświatowe są dobrze przygotowane do tematu, nauczyciele przeszkoleni, a szkoły wyposażone w odpowiedni sprzęt pokazowy. – Wspomogą nas WOPR-owcy, z którymi organizowaliśmy w sierpniu pokazowe ćwiczenia na Rynku – poinformował Lenk.
(ma.w)
Najnowsze komentarze