Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Puchar trafił do Carbonu

15.09.2009 00:00
Ponad trzydziestu wędkarzy walczyło w niedzielne przedpołudnie o Puchar Prezydenta w wędkarstwie spławikowym. Na zawodach nie brakowało niespodzianek takich, jak choćby szczupak, który połakomił się na... kukurydzę.
Rano 6 września niebo nad Raciborzem wyglądało nie najlepiej. Większość wędkarzy zapakowało więc do samochodów peleryny i pokaźne parasole, licząc się z tym, że przyjdzie im łowić w strugach deszczu. Szybko okazało się jednak, że pogoda będzie łaskawa dla zawodników. Łowiący byli w dobrych humorach, bo poza słońcem rybom dopisał apetyt i niemal wszyscy mieli coś w siatce.
 
Zawody w wędkarstwie spławikowym w kategorii open rozpoczęły się o godzinie 9.00. Na miejsce zmagań o Puchar Prezydenta wybrano wodę Sudół. Dla wędkarzy przygotowano blisko 40 stanowisk, jednak ostatecznie łowiło 36 osób. Zawody trwały trzy godziny. Wędkarze w większości łowili wędkami bez kołowrotka na bardzo lekkie zestawy. Mimo to udało się wyciągnąć kilka sporych ryb.
 
Największe wrażenie na kolegach zrobił prezes koła Racibórz-Miasto, który na delikatny zestaw wyholował 56-centymetrowego szczupaka. – Łowiłem na kukurydzę. W pewnym momencie chciałem wyciągnąć zestaw z wody. Ruszająca się przynęta najprawdopodobniej sprowokowała drapieżnika do brania. Wyciągnąłem go na maleńki haczyk nr 18 i przypon 0,10 mm. To cud, że nie przeciął żyłki – relacjonuje szczęśliwy łowca dwukilogramowej ryby.
 
Zawodnikom trafiały się również spore leszcze, ale większości złowiła niewielkie płocie, wzdręgi i krąpie. Nieliczni w siatce mieli okonie i liny. Pewien niepokój wzbudziły przypadki złowienia sumika karłowatego. Niewielka ryba sprowadzona do Polski w latach osiemdziesiątych jest prawdziwym utrapieniem wędkarzy. Zjada ikrę i narybek innych ryb, po pewnym czasie stając się gatunkiem dominującym. Przy sporej ilości w łowisku bardzo utrudnia łowienie innych ryb. – Do tej pory nie było go w tej wodzie. Miejmy nadzieję, że się nie rozmnoży zbytnio – mówi Stanisław Mazur, główny sędzia zawodów.
 
Największe ryby to tradycyjnie te, które uciekły. Po zawodach nie brakowało opowieści o ogromnych karpiach, które zerwały delikatne żyłki. Wśród przynęt wędkarzy dominowała pinka i kukurydza. Niektórzy próbowali skusić rybę czerwonym robakiem lub parzoną pszenicą.
 
Punktualnie w południe sędzia dał znak do zakończenia łowienia. Po zważeniu ryb przyszła pora na tradycyjną kiełbaskę z grilla oraz rozdanie nagród. Puchar Prezydenta w tym roku przypadł Ryszardowi Michalczykowi, wędkarzowi z koła SGL Carbon. Gospodarzem zawodów było koło nr 45 Racibórz-Miasto. 
 
Wyniki (punkty w gramach):
1. Ryszard Michalczyk – 5695 pkt
2. Patryk Lepiorz – 4880 pkt
3. Łukasz Ludwikowski – 4465 pkt
4. Sebastian Omachel – 4440 pkt
5. Eugeniusz Kajstura – 4160 pkt
6. Piotr Ćwik – 4125 pkt
7. Franciszek Zubrzycki – 3960 pkt
8. Piotr Kazilir – 3845 pkt
9. Jan Smereka – 3810 pkt
10. Tadeusz Karaszkiewicz – 3530 pkt
11. Tadeusz Palowski – 3405 pkt
12. Bernard Lepiorz – 3265 pkt
13. Tadeusz Nieznański – 3215 pkt
14. Maciej Kajstura – 2975 pkt
15. Zdzisław Igielski – 2940 pkt
16. Mariusz Olszak – 2755 pkt
17.  Patryk Jasiek – 2745 pkt
18. Zbigniew Smereka – 2585 pkt
19. Leszek Boczoń – 2505 pkt
20. Paweł Jasiek – 2460 pkt
 
(acz)
  • Numer: 37 (909)
  • Data wydania: 15.09.09