Posłowie w lesie
Ponad 90% pożarów lasów powodują iskry wydobywające się z kół pociągu. PKP dąży jednak do tego, by uniknąć odpowiedzialności za klęski żywiołowe. Na to nie chcą zgodzić sie leśnicy.
Stan środowiska leśnego na terenie pożarzyska z 1992 roku. zainteresował Sejmową Komisję Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. 4 września w Rudach odbyła się wyjazdowa konferencja. Inicjatorem spotkania był poseł Henryk Siedlaczek. Głównym problemem, jaki poruszono, były próby zmiany przepisów prawnych w zakresie pasów przeciwpożarowych wzdłuż torów. Pasy mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się ognia podczas wybuchu pożaru. Obowiązek ich utrzymania spoczywa obecnie na właścicielu kolei. – PKP przy poparciu Ministerstwa Infrastruktury chce zrezygnować z porządkowania pasów, tłumacząc to brakiem pieniędzy – mówi Zenon Pietras, nadleśniczy z Rud. – Tymczasem badania wskazują, że najwięcej pożarów powoduje zatarcie się klocków hamulcowych w pociągu. Zgodnie z obowiązującym prawem kolej odpowiada za skutki swego działania i nikt jej z tej odpowiedzialności nie zwolni. Zresztą w całej Europie koleje utrzymują pasy przeciwpożarowe i płacą za skutki pożarów – przekonuje Zenon Pietras.
Tego samego zdania jest Kazimierz Szabla, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. – Ten, kto zagraża, ten powinien zapobiegać – stwierdza. – Obarczanie Lasów Państwowych dodatkowym i kosztownym zadaniem w postaci utrzymania pasów byłoby niewłaściwe. Rozumiem, że wynika to z sytuacji finansowej tego przedsiębiorstwa - dodaje. Dyrektor ma jednak nadzieję, że większość posłów zrozumie i poprze stanowisko Lasów Państwowych.
Grzegorz Furmański, zastępca dyrektora generalnego Lasów Państwowych, również liczy na to, że wyjazdowa komisja w Rudach nie pozostanie bez echa. – Chcieliśmy przybliżyć parlamentarzystom problem klęsk żywiołowych. Zagrożenie pożarowe spada, niemniej jednak leśnicy ze skutkami żywiołu będą się borykali jeszcze przez kilkadziesiąt lat. Ta komisja powinna zaowocować pomyślną współpracą, być może zwróci uwagę parlamentarzystów i przyniesie więcej poszanowania i zrozumienia dla lasów zniszczonych przez żywioł – mówi Furmański.
Posłowie obecni w Rudach byli pod wielkim wrażeniem filmu o pożarze z 1992 r. oraz pracy leśników w zakresie odbudowy lasów. – Film rzeczywiście oddaje dramaturgię wydarzeń. Jednocześnie pożar czegoś nauczył, wyciągnięto wnioski. Na uznanie zasługuje też pracowitość, wytrwałość i kompetencja leśników. Ta wizyta to ciekawe i dobre doświadczenie – mówili posłowie.
Podczas wizytacji komisji w sali konferencyjnej Zespołu Klasztorno-Pałacowego referaty wygłosili dyrektor Kazimierz Szabla i Henryk Siedlaczek. Możliwy był też przelot helikopterem nad pożarzyskiem, po czym goście zwiedzili szkółkę kontenerową w Nędzy, położyli również wieńce i znicze na grobach strażaków poległych w pożarze z 1992.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze