Poprzednik wysoko zawiesił mi poprzeczkę
– To, że tak wcześnie zostałem proboszczem, w 12. roku kapłaństwa, to wielka łaska, ale i ogromne wyzwanie – mówi ks. Wyleżoł. Posługę tę pełni od 17 sierpnia. Wcześniej przez pięć lat był wikarym w parafii św. Józefa w Zabrzu oraz sześć lat w parafii Wszystkich Świętych w Gliwicach. W Gliwicach też, 30 maja 1998 r., przyjął święcenia kapłańskie.
W Rudach, jak zapewnia, spotkało go wiele życzliwości i ciepła zarówno ze strony parafian, jak i księży z dekanatu. – Obawiałem się, że nie podołam, że mnie ludzie nie zaakceptują, że będę zdany sam na siebie, a okazało się, że bezpodstawnie. Jest lepiej niż mógłbym sobie życzyć – chwali swoje otoczenie nowy proboszcz. – Oczywiście jest jakaś presja, ale mam ten dar Ducha Św., że jakoś sobie z tym radzę – dodaje.
Ks. Rafał Wyleżoł zapowiada, że żadnych rewolucyjnych zmian w parafii nie planuje. – Jakby się dało coś usprawnić to owszem, ale na pewno żadnych rewolucji. Mój zacny poprzednik włożył wiele serca w to, co robił, i bardzo wysoko zawiesił mi poprzeczkę – zaznacza. Dlatego nowy proboszcz chce kontynuować krzewienie kultu Matki Bożej, z którego słyną Rudy. – Chciałbym, żeby przy kaplicy Matki Bożej było miejsce, w którym pielgrzymi mogliby usiąść czy przyklęknąć, żeby mieli dogodne warunki do adoracji obrazu. Przyjeżdża tu sporo ludzi i zastają kratę przed obrazem – mówi o swoich spostrzeżeniach ksiądz.
Przypomnijmy, poprzednikiem ks. Rafała Wyleżoła był ks. prałat Bonifacy Madla, który osiągnąwszy wiek emerytalny dekretem ordynariusza diecezji przeszedł na emeryturę. Ks. Madla z własnej woli powrócił w rodzinne strony.
(e.Ż)
Najnowsze komentarze