Konkurenci są dziś razem
– Gdzie w Raciborzu można spotkać żołnierza? Jeden stoi na Rynku, to pomnik arcybiskupa Gawliny. Mundury widzimy jeszcze u straży granicznej, ale mają ich przenieść z Raciborza – mówił na pikniku dla byłych żołnierzy Leon Wachowski.
W rocznicę Bitwy Warszawskiej i w dzień kościelnego święta Matki Boskiej Zielnej na strzelnicy przy Rafako zebrali się byli żołnierze Ludowego Wojska Polskiego. Świętowali 15-lecie raciborskiego oddziału im. gen. Bolesława Bonczara Związku LWP. Wręczono odznaczenia najbardziej zasłużonym oraz zaproszonym oficjelom.
Prezydent Mirosław Lenk, który przyszedł na piknik, by złożyć wojskowym życzenia od władz miasta, powiedział, że jego dziadek zginął we wrześniu 1939 roku, a ojciec był kapitanem LWP. Lenk służył też w armii, w artylerii. – Kiedyś obchodzono święto wojska polskiego 12 października, teraz jest to data 15 sierpnia. Nieważne kiedy, ważne by pamiętać - stwierdził prezydent Raciborza.
Początki raciborskiemu oddziałowi LWP dali: ppłk Lubomir Gromadka, por. Jan Osuchowski, por. Władysław Woźniak i kapitan MO Edmund Dębina. – Inspiracja przyszła z Warszawy, gdzie pojechaliśmy na ogólnopolski zjazd. Tworzono struktury wojewódzkie, a następnie powiatowe. Później prezesem już raciborskiego oddziału był Jan Wojtak – powiedział nam 77-letni dziś Dębina, najstarszy obecnie czynny członek oddziału. Wojtak, były oficer polityczny, obecnie mieszkaniec Gliwic, podkreślał, że „błędnie obniża się dziś wartość żołnierzy LWP” i wskazując na posła Siedlaczka oraz prezydenta Mirosława Lenka, zauważył, że „konkurenci są dziś razem, bo różnice przestały być istotne, bowiem liczy się przyszłość i wychowanie przyszłych pokoleń”.
(ma.w)
Najnowsze komentarze