Zabił i uciekł do Hiszpanii
Polak wpadł na południu kraju – w Maladze. Mężczyzna od dwóch lat był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, wydanym przez polską prokuraturę. Zatrzymany jest podejrzany o dokonanie razem z dwiema innymi osobami, napadu rabunkowego śmiertelnego i pobicia mężczyzny.
Marek J. został zaatakowany w nocy z 26 na 27 listopada 2006 roku we własnym mieszkaniu przy ul. Wileńskiej w Raciborzu przez trzech mężczyzn. Napastnicy pobili go do nieprzytomności. Z jego mieszkania wynieśli wieżę stereo, odtwarzacz DVD, komputer oraz telefon komórkowy. Wartość skradzionego przez nich sprzętu to ok. 3 tys. zł. Po południu następnego dnia martwego mężczyznę znaleźli jego znajomi, zaniepokojeni tym, że nie przyszedł do pracy. Mieszkał na parterze, więc podeszli do okna. Wtedy zauważyli go leżącego na ziemi w kałuży krwi. Przybyli na miejsce strażacy wyważyli zamknięte na klucz drzwi. Dopiero wówczas do mieszkania mógł wejść lekarz. Niestety, pomoc przyszła za późno. Mężczyzna już nie żył. Miał 32 lata. Przyczyną śmierci były rozległe obrażenia wewnętrzne. Przybyli na miejsce policjanci zabezpieczyli ślady. Sekcja zwłok ofiary brutalnej napaści wykazała, że mężczyzna w ciągu tego samego dnia został pobity dwukrotnie. Najpierw na zapleczu sklepu przy ul. Opawskiej, później w swoim mieszkaniu. Jak się później okazało, dokonali tego ci sami napastnicy.
W celu ujęcia sprawców przestępstwa powołana została specjalna grupa dochodzeniowa. W trakcie śledztwa policjanci przesłuchali ponad 60 świadków, dokonali przeszukań kilkunastu różnych pomieszczeń. Efektem ponaddwumiesięcznego dochodzenia było ustalenie sprawców i ujęcie dwójki z nich. Zostali zatrzymani 13 lutego 2007 roku. To 21-letni Łukasz Ż. i 22-letni Romuald B. Obydwaj są mieszkańcami Raciborza. Przyznali się do winy. Dzień po zatrzymaniu zostali tymczasowo aresztowani. Przedstawiono im zarzuty dokonania rozboju i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im za to kara od 3 lat do, odpowiednio, 12 i 10 lat pozbawienia wolności.
Przez kilka miesięcy poszukiwano trzeciego napastnika. W końcu został zatrzymany. Sąd nie zastosował wówczas wobec niego tymczasowego aresztu. W oczekiwaniu na proces oskarżony przebywał na wolności. W 2007 roku zbiegł z kraju. Do zatrzymania w Hiszpanii doszło podczas prewencyjnej operacji jednostki policji ds. walki z narkotykami i przestępczością zorganizowaną. Policjanci wylegitymowali Polaka i stwierdzili, że od 2007 roku jest poszukiwany ENA. Prokuratura w Polsce chciała dla 32-latka dwunastu lat więzienia. Lada dzień mężczyzna zostanie doprowadzony do Sądu Okręgowego w Maladze, który zdecyduje o ekstradycji podejrzanego.
(acz)
Najnowsze komentarze