Koronczarka zakochana w małej ojczyźnie
Aleksandra Jańska, w przeszłości nauczyciel i dyrektor MDK, prezentuje swoje prace na wystawach. Ledwie skończyła się jedna w placówce miejskiej, a już artystkę zaprosiło starostwo.
Kiedy jest Pływadło, pani Ola dzierga koronki w kształcie statku. Gdy odbywają się okoliczne procesje wielkanocne, ona tworzy rękodzieło z końmi. – Staram się podkreślić związek moich prac z miastem, w którym żyję – mówi Aleksandra Jańska. W jej koronkach odnajdujemy kościół farny, trojaka śląskiego i wiele elementów związanych z ziemią raciborską. Tradycję koronkarską wyniosła z domu, pochodzi z Limanowej (Nowosądecczyzna). W Raciborzu swoją pasją skutecznie „zarażała” młodzież. Przy miejscowym Ekonomiku utworzyła tematyczne kółko zainteresowań, a jej podopieczna odbierała swego czasu gratulacje od prezydenta RP.
Formaty jej prac są różne – od serwetek po firany. Nie tworzy na sprzedaż, lubi brać udział w konkursach. Swoje dzieła często przekazuje w formie prezentów. Jej wystawa w Raciborskim Centrum Informacji trwała miesiąc, wystawiła 30 prac. Prezentację uzupełniono efektami twórczości wnuczki Jańskiej – Ismeny, o której koronkarka mówi, że to artystyczna dusza. W lipcu część wystawy „Koroneczka” pojawi się w holu budynku starostwa powiatowego przy ulicy Klasztornej.
(ma.w)
Najnowsze komentarze