Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Straż nie dojedzie

09.06.2009 00:00
Zastanów się dobrze, gdzie zaparkować samochód na osiedlu.

Nawet 250 złotych mandatu może otrzymać właściciel domu, który nie umieścił  tabliczki z numerem porządkowym
nieruchomości. Wszystkie raciborskie służby pracują nad poprawą bezpieczeństwa na osiedlach oraz skróceniem czasu dojazdu do zdarzeń.

4 czerwca w komendzie Straży Miejskiej w Raciborzu spotkali się przedstawiciele policji, straży pożarnej, pogotowia oraz sami strażnicy. Dyskutowano między innymi nad zakorkowanymi drogami na osiedlach oraz o braku numeracji na domach. – Czasem błądzimy po uliczkach, zanim znajdziemy prawidłowy adres. To opóźnia czas dotarcia do chorego, a co za tym idzie zwiększa ryzyko, że pomoc przyjdzie za późno – mówi Piotr Sokołowski, szef raciborskiego pogotowia, który uczestniczył w spotkaniu. W wielu przypadkach ratownicy przebywają ostatni odcinek drogi pieszo lub transportują pieszo chorego.

Strażacy przypominali o potrzebie wytyczenia i wyraźnego oznakowania dróg pożarowych na osiedlach. W chwili obecnej są one najczęściej zastawione przez samochody. – Nie chcemy aby, taka tragedia jak ta w Kamieniu Pomorskim wydarzyła się w Raciborzu. Strażacy zaproponowali sporządzenie wykazu wszystkich dróg pożarowych na terenie miasta Raciborza. Opracowany zostanie również wykaz aktualnych całodobowych numerów telefonów służb technicznych wszystkich zarządców nieruchomości – wylicza Andrzej Migus, komendant raciborskiej straży pożarnej.

Na brak miejsca pod blokami narzekają również kierowcy śmieciarek. – Dojazd specjalistycznych pojazdów do miejsc składowania odpadów w celu ich wywozu i utylizacji jest bardzo utrudniony ze względu na zablokowane drogi dojazdowe. Powoduje to brak możliwości wywozu śmieci.  Podczas manewrowania śmieciarką zdarzają się uszkodzenia pojazdów źle zaparkowanych.

Racibórz w swoim problemie nie jest odosobniony, dotyka on wielu miast. Konsekwencje blokowania dróg pożarowych nie są przedmiotem codziennych rozważań mieszkańców. Niestety nikt nie jest w stanie stwierdzić, w ilu przypadkach pogotowie dotarłoby na czas, gdyby miało łatwy dostęp do chorego lub kiedy będzie potrzeba podjęcia natychmiastowej akcji ratowniczo - gaśniczej – wyjaśnia Migus.

(acz)

  • Numer: 23 (895)
  • Data wydania: 09.06.09