Z zapisków przechodnia
Od 4 czerwca na ulicy Długiej można było oglądać niecodzienne widowisko.
Pan Miecio w imieniu zwierząt prosi o symboliczne wsparcie. Na wózku ma swój cały dobytek. Również klatkę, w której na powierzchni nieco powyżej jednego metra kw. trzyma kilka psów. Większość przechodniów z zaciekawieniem patrzyła na obładowany pojazd, po czym odchodziła z uśmiechem. Byli jednak i tacy, którzy chwytali za słuchawkę i dzwonili na straż miejską i policję. – To dla mnie męczenie zwierząt. Tyle psów w klatce w taki upał to brak serca – mówi jeden z przechodniów. Straż miejska, która przyjechała na miejsce, wylegitymowała mężczyznę. Sprawdziła również szczepienia psów. Wszystkie dokumenty dotyczące zwierząt były w porządku. Strażnicy jedyne co mogli zrobić to pouczyć mężczyznę, by ten karmił swoje pieski i dawał im wodę w taki upał. Jak zapewnia kontrowersyjny podróżnik, Racibórz bardzo mu się spodobał i dlatego został na Dniach Raciborza. Później ruszył do Wisły.
Przechodzień
Najnowsze komentarze