Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Bo życie to nie film...

02.06.2009 00:00
Na ostatniej sesji Rady Gminy Krzyżanowice radny Hubert Kasza podzielił się z innymi tym, co widział w nocy z 20 na 21 maja z okien swojego domu. – To była akcja młodych ludzi w kominiarkach – relacjonuje.

Po kolejnym akcie wandalizmu w Tworkowie Kasza postanowił interweniować u samego wójta. Jak mówi, potrzebne są zdecydowane kroki policji, która do tej pory nie potrafi ukarać chuliganów krążących po wsi. – Tym razem zdewastowano centralkę telefoniczną na ulicy Głównej. Urządzenie do tej pory tam leży. Nie oszczędzili również znaków drogowych. Stało się to 20 maja około godziny 2.00 w nocy. Ulicą szło czterech młodych ludzi, z czego dwóch miało kominiarki na głowach – relacjonuje radny z Tworkowa.

Hubert Kasza spytał wójta, czy ten jest w stanie wpłynąć na miejscową policję, by była skuteczniejsza. – Czy kiedykolwiek oni kogoś złapali? Niech nie mówią później na sesjach dotyczących bezpieczeństwa, że mają 100 proc. wykrywalności. Chyba, że łapią same starsze kobiety. Tu się dzieją rzeczy straszne. Kolejne płoty zdewastowane we wsi, a oni bezradni. Ktoś z mieszkańców kiedyś dzwonił na policję. Ci przyjeżdżając w nocy na miejsce, włączają już z daleka koguty na dachu „na całego, żeby wandale uciekli i wtedy dopiero podjeżdżają na miejsce. Później dziwią się, że nie ma sprawców – nie szczędził słów krytyki Kasza. – Nie będę już dalej mówił i się narażał, bo później będą mnie na rowerze łapać – skwitował swoją wypowiedź.

Uwagę radnego zwróciły również plakaty wyborcze rozklejane gdzie popadnie. – Teraz się rozpoczyna ten wielki show wyborczy, ale ciekawe, kto to wszystko posprząta. Plakaty Bolesława Piechy są nalepione wszędzie, w warstwach przekraczających dwa centymetry – zauważył.

Wójt Leonard Fulneczek, zasugerował radnym, aby mniej czasu poświęcali na siedzenie w niedzielę przed telewizorem. Chodzi o seriale. – Czasami ich oglądanie jest pouczające. „Ranczo” jest świetną komedią, ale ma właśnie takie skutki. Wójt nie ma wpływu na policję. To nie jedyny przypadek związany z tym serialem. Parę tygodni temu przyszedł do mnie zbulwersowany mieszkaniec, który kazał mi wysłać policjantów, aby zajęli się jego sąsiadem, z którym toczył boje. Tłumaczę mu, że nie mogę, a on zdziwiony, bo w serialu wójt ma policję na posyłki. Przyjmuję głos pana Kaszy, jednak moje kompetencje są ograniczone – tłumaczył Fulneczek.

Równocześnie wójt zapewnił, że gmina ma już wypracowane metody na walkę z plakaciarzami, którzy nie oczyszczą gminy po wyborach.

(acz)

  • Numer: 22 (894)
  • Data wydania: 02.06.09