Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Wycinają to, co wadliwe

02.06.2009 00:00
W mieście trwa akcja poprawy bezpieczeństwa w miejscach zabawy dzieci.

W poniedziałek, 25 maja, kilkanaście minut po godzinie 8.00 raciborscy strażnicy miejscy zostali wezwani na plac zabaw przy ulicy Piwnej. Jeden z mieszkańców zgłosił dewastację placu zabaw. Już godzinę później urządzenia dla dzieci cięto piłami spalinowymi.

Pracownicy Miejskiego Zarządu Budynków wycięli szybko urządzenia zagrażające bezpieczeństwu dzieci. Na placu mają pojawić się wkrótce nowe obiekty. Kto za nie zapłaci, jeszcze nie wiadomo, bo przy podwórku działają trzy wspólnoty.

Obecność strażników na placach to jeden z elementów akcji „Bezpieczna piaskownica”. Straż miejska wnikliwiej niż zazwyczaj przygląda się elementom miejskich podwórek. – Sprawdzamy dosłownie wszystko. Zwracamy uwagę na spróchniałe elementy zjeżdżalni, na miejsca gdzie brakuje desek i wystają gwoździe. W centrum naszej uwagi jest wszystko, co może zagrażać najmłodszym – wyjaśnia Wiesław Buczyński, zastępca komendanta raciborskiej straży miejskiej. Akcja potrwa do 19 czerwca.

Strażnicy reagują zarówno na wezwania mieszkańców, jak i sami zapuszczają się w podwórka. – Każdy z naszych dzielnicowych otrzymał polecenia sprawdzenia placów na swoim podwórku. Nie chodzi tu tylko o miejskie place. Te przy prywatnych obiektach również mogą zagrażać dzieciom. Gdy natrafimy na nieprawidłowości, od razu kierujemy wniosek w odpowiednie miejsce, aby zarządca jak najszybciej naprawił usterki – dodaje Buczyński.

Również Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Raciborzu Gabriel Kuczera czuwa nad tym, w jakim stanie są elementy placów zabaw. – Co roku od 15 kwietnia do 15 września prowadzimy akcję poprawy bezpieczeństwa na podwórkach. Sprawdzamy najczęściej, czy obiekty są prawidłowo zakotwiczone w ziemi. Zwracamy również uwagę na dolne części konstrukcji, czy nie korodują lub próchnieją – mówi Kuczera. – Do tego dochodzą akcje „nadzywczajne”. Po każdorazowym nieszczęściu gdzieś w Polsce inspektorzy są wysyłani w teren. Chodzi o zminimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia podobnego wypadku na naszym terenie – dodaje.

(acz)

  • Numer: 22 (894)
  • Data wydania: 02.06.09