Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

IWO twarz streetballa

26.05.2009 00:00
Jak rozpocząć karierę koszykarską w Raciborzu? Ten, któremu się udało, radzi: trzeba wyjechać z miasta.

Zawodowiec, reprezentant kraju Iwo Kitzinger rozmawiał z prezydentem o swej raciborskiej przeszłości i wspólnych planach sportowych.

Choć mamy w Raciborzu tradycje koszykarskiej Stali, gdzie sekcje kobieca i męska grały na poziomie II ligi, to aktualnie z basketem w mieście już tak dobrze nie jest. – I tak zauważam różnice na plus. Kiedyś w zasadzie nie było gdzie pograć, a teraz w paru miejscach są dosyć dobre warunki – stwierdził Iwo Kitzinger, 24-latek, rodowity raciborzanin, który od kilku sezonów występuje w Polskiej Lidze Koszykówki. Dwutaktu i walki pod koszem uczył się  u Doroty Kozdry w SP 13, a później krótko uczył się w II LO, gdzie spotkał wielkiego fana tej dyscypliny wśród nauczycieli – Aleksandra Grzeszka. Wspominał ich w rozmowie z prezydentem Lenkiem.

Obecnie Iwo ma najdłuższe od lat wakacje i pomaga w organizacji drugiej edycji turnieju streetballa, który odbędzie się 6 czerwca na placu Długosza. Prezydent zaprosił zawodowego koszykarza do urządzenia pokazowego treningu na boisku Orlik przy SP15, gdzie Kitzinger mógłby zachęcić do udziału w turnieju wpisanym do programu Dni Raciborza.

Jedyny raciborzanin w PLK radzi zwiększyć liczbę sportowych godzin pozalekcyjnych w raciborskich szkołach. – SKS-y z koszykówki mogą rozwinąć zamiłowanie do tej dyscypliny wśród młodzieży – uważa Iwo Kitzinger, który „koszem” zainteresował się jako dziesięciolatek, za sprawą dziadka. – Siatkówkę też ćwiczyłem, ale wydawała się nudna i powtarzalna w porównianiu do koszykówki – mówi. Zdaje sobie sprawę, że w mieście nie powstanie klub zawodowy, bo na budżet takiego potrzeba minimum 2 mln zł.

Do magistratu rzucający/rozgrywający ostatnio w PBG Poznań przyszedł z mamą Elżbietą, swoją największą fanką, towarzyszącą mu w wielu meczach.

(ma.w)

  • Numer: 21 (893)
  • Data wydania: 26.05.09