IWO twarz streetballa
Zawodowiec, reprezentant kraju Iwo Kitzinger rozmawiał z prezydentem o swej raciborskiej przeszłości i wspólnych planach sportowych.
Choć mamy w Raciborzu tradycje koszykarskiej Stali, gdzie sekcje kobieca i męska grały na poziomie II ligi, to aktualnie z basketem w mieście już tak dobrze nie jest. – I tak zauważam różnice na plus. Kiedyś w zasadzie nie było gdzie pograć, a teraz w paru miejscach są dosyć dobre warunki – stwierdził Iwo Kitzinger, 24-latek, rodowity raciborzanin, który od kilku sezonów występuje w Polskiej Lidze Koszykówki. Dwutaktu i walki pod koszem uczył się u Doroty Kozdry w SP 13, a później krótko uczył się w II LO, gdzie spotkał wielkiego fana tej dyscypliny wśród nauczycieli – Aleksandra Grzeszka. Wspominał ich w rozmowie z prezydentem Lenkiem.
Obecnie Iwo ma najdłuższe od lat wakacje i pomaga w organizacji drugiej edycji turnieju streetballa, który odbędzie się 6 czerwca na placu Długosza. Prezydent zaprosił zawodowego koszykarza do urządzenia pokazowego treningu na boisku Orlik przy SP15, gdzie Kitzinger mógłby zachęcić do udziału w turnieju wpisanym do programu Dni Raciborza.
Jedyny raciborzanin w PLK radzi zwiększyć liczbę sportowych godzin pozalekcyjnych w raciborskich szkołach. – SKS-y z koszykówki mogą rozwinąć zamiłowanie do tej dyscypliny wśród młodzieży – uważa Iwo Kitzinger, który „koszem” zainteresował się jako dziesięciolatek, za sprawą dziadka. – Siatkówkę też ćwiczyłem, ale wydawała się nudna i powtarzalna w porównianiu do koszykówki – mówi. Zdaje sobie sprawę, że w mieście nie powstanie klub zawodowy, bo na budżet takiego potrzeba minimum 2 mln zł.
Do magistratu rzucający/rozgrywający ostatnio w PBG Poznań przyszedł z mamą Elżbietą, swoją największą fanką, towarzyszącą mu w wielu meczach.
(ma.w)
Najnowsze komentarze