Wtorek, 19 listopada 2024

imieniny: Elżbiety, Seweryny, Salomei

RSS

Dostały to, co się im należało

19.05.2009 00:00
Kilka tygodni temu na łamach „Nowin Raciborskich„ opisywaliśmy  problemy trzech pracownic jednego z raciborskich zakładów krawieckich.  Zofia Mazurek, Brygida Primus i Katarzyna Zawierta przepracowały w zakładzie  Marii K.  wiele lat. Jakiś czas temu zostały zwolnione. Mimo pomyślnego wyroku, nie mogły ściągnąć od byłej szefowej pieniędzy. Zakład Krawiecki Marii K. zna w Raciborzu każdy. Przez czterdzieści pięć lat działalności właścicielka ubrała w eleganckie stroje tysiące mieszkańców. Dobra passa firmy jednak się skończyła. Właścicielka została z długami, a do jej drzwi dobijają się kolejne osoby z wyrokami z sądu pracy.   Należność próbowali ściągnąć  również komornicy. Bezskutecznie.

Zwolnieni pracownicy jeszcze jesienią ubiegłego roku skierowali sprawę do sądu pracy. Sprawa dotyczyła odpraw. Każdy z nich walczył o trzykrotność swojej pensji. – Udało nam się – mówi Zofia Mazurek, która wywalczyła przed sądem 1700 zł. – Wyrok był z rygorem natychmiastowej wykonalności, jednak żadna z nas nie otrzymała pieniędzy – tłumaczyła na łamach naszej gazety.

Po publikacji artykułu do naszer redakcji zgłosili się krewni  77-letniej Marii K. Tłumaczyli, że   brak odpraw nie jest spowodowany złą wolą a jedynie problemami finansowymi firmy.  Rodzina postanowiła spłacić byłe pracownice. W grę wchodziło kilkanaście tysięcy złotych.

Z początkiem maja do naszej redakcji zadzwoniła Zofia Mazurek, która potwierdziła, że pieniądze wpłynęły na konto.  Jstesmy bardzo szczęśliwe, że w końcu wyrok został zrealizowany. Zakład rozliczył się z nami co do złotówki. Z pewnością dla nikogo publikacja tego artykułu nie była miła ale to była dla nas ostatnia deska ratunku. Szkoda, że musiałyśmy odejśc w takiej atmosferze. Miejmy nadzieję, że już nikt nie będzie musiał przechodzić tego samego. Mimo wszystko życzymy naszej byłej chlebodawczyni wszytskiego dobrego. To zakład z tradycjami. Dobrze, że sytuacja się wyjaśniła – mówi była krawcowa.

Maria K. powoli wycofuje się z interesu. Zakład i szwalnię przejęły dzieci. To one pomogły spłacić wszystkie zobowiązania finansowe.

(acz)

  • Numer: 20 (892)
  • Data wydania: 19.05.09