Świeży u Czechów nazywają czerstwym
Proboszcz oddalonej parę kilometrów od Krzanowic czeskiej miejscowości Chuchelna regularnie odwiedza zespół szkół w polskim miasteczku. Zaprosiła go swego czasu dyrektorka, by duchowny podjął się nauczania młodych krzanowiczan języka sąsiadów. Dawid Kantor, który posługę kapłańską wypełnia za południową granicą, zdecydował się poprowadzić 40 lekcji z grupą 20 osób, głównie uczniów szkoły podstawowej. –
Na zajęcia przychodzą też dwie panie, sekretarka i naczycielka z miejscowej szkoły – uzupełnia ksiądz.
Uczestnicy kursu czytają w języku czeskim i tłumaczą teksty, ucząc się słówek. Odbyli już ponad 30 spotkań, każde w piątek po zajęciach w szkole. – Co wywołuje wesołość u moich uczniów? Dużo śmiechu było ze słowem „habotnica”, czyli ośmiornica. Zaskoczeniem było również tłumaczenie słówka „świeży”, który u Czechów brzmi „czerstwy” – opowiada kapłan-nauczyciel.
Dawid Kantor został wyświęcony 7 lat temu. Od dwóch lat opiekuje się ponad 300 duszami w liczącej 1400 mieszkańców Chuchelnej. Pochodzi z okolic Zaolzia, polskiego Jabłonkowa.
(ma.w)
Najnowsze komentarze