Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Rekordowa edycja

12.05.2009 00:00
Chętnych, by zaprezentować się w Pietrowicach Wielkich, było więcej niż miejsc. 30 zainteresowanych odeszło z kwitkiem.

Kiedy sekretarz gminy Adam Wajda obudził się rankiem 9 maja, mógł mieć złe samopoczucie. Pochmurne niebo zapowiadało powtórkę z pierwszej Eko-Wystawy, gdy 50 firm prezentowało się w chłodzie i deszczu. – Tego roku ugościliśmy około 150 wystawców – promieniał Wajda i zapowiedział, że za rok będzie ich jeszcze więcej, bo tuż po zakończeniu IX edycji zaczyna się wielka przebudowa byłego placu GS-u. Za 8,5 mln zł powstanie zupełnie nowy pawilon, a teren wystawienniczy zyska na estetyce. To pieniądze z Unii Europejskiej pozyskane przez ambitnych urzędników z Pietrowic Wielkich.

W ostatniej chwili zmieniono gwiazdę prowadzącą wystawę – Cezarego Pazurę na Tomasza Kammela, a dodatkowo pozyskano jeszcze Paolo Cozzę, Włocha znanego z telewizyjnych show. – Bondziorno! Lubię słońce i ekologię – zaczął Cozza oficjalne spotkanie inaugurujące imprezę.

Patron przedsięwzięcia – prezez WFOŚiGW Gabriela Lenartowicz – nazwała Pietrowice „regionalnym liderem rozwiązań w zakresie pozyskiwania ciepła przyjaznego środkowisku”. – Proszę was o wzięcie na siebie nowego wyzwania. Tak wiele mówi się o wielkiej energetyce, a równie ważna jest ta mała, z gospodarstw domowych, odnawialna –  podkreślała prezes. Powiedziała, że do wojny o czyste powietrze trzeba armat, tak jak u Napoleona. – Tymi armatami są dziś pieniądze. One są, trzeba je tylko efektywnie wydawać – mówiła Lenartowicz.

Wśród gości oficjalnych znalazł się wiceminister ochrony środkowiska Bernard Błaszczyk. Przytoczył przysłowie, w myśl którego „kto szuka pomocy, ten musi pomóc sobie sam”. – Wy jesteście tego najlepszym przykładem. Widać, że ta pomoc wyszła gminie na dobre – chwalił przedstawiciel rządu. Wystwę nazwał „dużym osiagnięciem”.

Przewodniczący miejscowego samorządu podkreślił, że organizacja wystawy wykracza poza obowiązki gminy, ale jest przekonany, że to właściwy kierunek. – Kiedyś słynęliśmy z garniturów, o które do dziś mnie pytają w stolicy. Teraz chlubimy się naszą wystawą – stwierdził Henryk Joachim Marcinek.

Kolejne targi odbędą się na wielkim placu budowy. Będą za to większe i nie będzie trzeba odmawiać chętnym do zaprezentowania się 30 tysiącom odwiedzających, co liczy skrupulatnie organizator. Przyjeżdżają tu, na koniec Polski, ale na pewno nie na prowincję.

Zamiast krawcowych
Przed laty prędzej można było się spodziewać w Pietrowicach Wielkich targów dodatków krawieckich, bo tutejsza spółdzielnia słynęła z produkowanej tu odzieży. – Ale problemy z wydatkowaniem na ogrzewanie okazały się ważniejsze. Postawiliśmy na tematyczne, wąskie zagadnienie i się sprawdziło – uważa Henryk Joachim Marcinek. Po raz pierwszy targom towarzyszyła konferencja naukowa z udziałem profesorów i doktorów. Napiszemy o niej odrębnie, w naszym Eko-Serwisie.

Fenomenalnie
Kiedy wiceminister Błaszyczyk dowiedział się, że wstęp na pietrowickie targi nic nie kosztuje, powiedział, że to fenomen w skali kraju. Utwierdził się w swym przekonaniu, gdy powiedziano mu, że nie płaci się ani za parking, ani za toaletę. Również z wystawców nie „zdziera się skóry”, bo podstawowy koszt wynajmu stoiska oszacowany jest na poziomie 300 zł. – To głównie opłata za prąd, rozładunek, ubezpieczenie i ochronę – wyjaśnia sekretarz Adam Wajda. Z około 150 wystawców w tym roku jedną trzecią stanowili reprezentanci powiatu raciborskiego. – Cieszy nas, że spełnia się idea naszego przedsięwzięcia, czyli promocja lokalnych producentów – podkreśla urzędnik. Nowym przebojem Eko-Wystawy „Ciepło przyjazne środowisku” były solary, choć pieców retortowych, z których dużego wyboru słyną targi, też nie zabrakło. Wśród prezentujących się w Pietrowicach Wielkich były firmy czeskie i niemieckie. Jubileuszowa, dziesiąta edycja odbędzie się już na wyrównanym i wyłożonym kostką terenie.

(ma.w)

  • Numer: 19 (891)
  • Data wydania: 12.05.09