Własne boisko sprzyja
Ekipa KP Unii Racibórz tym razem zmierzyła się ze składem LKS Czaniec.
Kolejne ligowe spotkanie odbyło się 1 maja na boisku przy ul. Srebrnej, które w ostatnich meczach bardzo sprzyja naszym piłkarzom. Od początku meczu unici zagrali pressingiem i zmusili gości do częstych błędów i niecelnych podań. Natomiast zawodnicy Unii dość szybko wypracowali sobie dobre sytuacje strzeleckie. Bardzo aktywny od początku spotkania był grający tym razem na prawej pomocy Artur Potaczek. Po jego akcji w 10 minucie nikt z raciborzan nie potrafił dojść do centry, jednak trzy minuty później po jego kolejnej szarży i płaskim dośrodkowaniu, Mariusz Frydryk dostawił nogę i skierował piłkę do bramki. W pierwszej połowie żadna z ekip nie potrafiła już zdobyć bramki, mimo że dobre sytuacje strzeleckie mieli ponownie Mariusz Frydryk oraz Sebastian Kapinos. Najgroźniejszą sytuację piłkarze z Czańca stworzyli w 44 min. Goście byli bliscy szczęścia, gdy w akcji sam na sam z bramkarzem Unii znalazł się Piotr Balonek, który jednak trafił wprost w ręce Szymona Kubowa. Później przy ponowieniu akcji atakujący rywali strzelił w słupek. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.
Druga część gry okazała się zdecydowanie ciekawsza dla kibiców. Goście w 47 min zdołali nadrobić wynik i wywołać w szeregach Unii napięcie. Raciborzanie na szczęście nie podłamali się po straconej bramce i 4 min później ponownie dał o sobie znać Mariusz Frydryk, który strzałem z pola karnego dał swojej ekipie upragnione prowadzenie. Dodatkowo w 71 min nasz drugi napastnik, Sebastian Kapinos, umiejętnie zwiódł obrońców Czańca i celnym strzałem z 15 metrów zdobył, jak się okazało, rozstrzygającego i ostatniego gola meczu. Ekipa Unii wynikiem 3:1 wywalczyła kolejne, ważne punkty w tabeli.
– To kolejne zwycięstwo na pewno nam się przyda i poprawi naszą sytuację w tabeli. Warto wygrywać spotkania z tymi równymi rywalami, ponieważ na dole tabeli jest dość ciasno i o spadku do gorszej ligi mogą w końcówce sezonu decydować wyniki pojedynczych meczy. Teraz przed nami dość niełatwe mecze, m.in. z liderem i wiceliderem IV ligi – tłumaczy prezes Unii, Andrzej Starzyński. – W naszej dzisiejszej grze myślę, że na wyróżnienie zasługuje atak. Sytuacji strzeleckich stworzyliśmy dużo i nasi napastnicy potrafili wykorzystać trzy z nich. Czekają nas teraz mecze z tymi czołowymi drużynami. Nie będzie łatwo o zwycięstwo, ale stać nas na wygraną. Jedno jest pewne, że damy z siebie wszystko – deklaruje młody pomocnik raciborskiej drużyny, Łukasz Zejldler.
W składzie Unii zagrali: Szymon Kubów, Jacek Selera, Grzegorz Gawron, Piotr Sławik, Mirosław Pniewski (55 min. Jarosław Rachwalski), Artur Potaczek, Patryk Podstawka (80 min Łukasz Haras), Łukasz Zejdler, Dawid Fryt (90 min Rafał Haras), Mariusz Frydryk (85 min Kamil Szałkowski), Sebastian Kapinos. Rezerwowi: Michał Bedryj, Paweł Daszkiewicz, Adam Kiełtyka. Ekipę Unii czeka teraz wyjazdowy mecz z silną Przyszłością Rogów, która walczy o awans do wyższej ligi. Unia jednak nie stoi na straconej pozycji i przy pełnej koncentracji jest w stanie sprawić niespodziankę, a taką na pewno, będzie każda zdobycz punktowa.
(asr)
Najnowsze komentarze