Myją się i śpią u Czechów
W Chałupkach brakuje miejsca, gdzie kierowcy tirów mogliby odpocząć w podróży po Europie. Sprawę na ostatniej sesji rady gminy w Krzyżanowicach poruszył Zdzisław Ciapka. – Kierowcy pojazdów są karani mandatami przez policjantów i straż graniczną. Parkują na zakazie, bo nie mają wyjścia. To granica państwa. Wstyd, że nie mamy takiego obiektu, jaki znajduje się po czeskiej stronie – przekonuje Ciapka.
Jednym z argumentów radnego jest, poza pomocą zmęczonym szoferom, także aspekt finansowy. – Poza parkingiem i punktem sprzedaży winiet można zarabiać na gastronomii czy prysznicach. Kierowcy z chęcią zapłaciliby za coś takiego. Pieniądze powinny zostać w naszym kraju, a tak uciekają nam do Czech – dodaje.
Na budowę dużej stacji paliw z bazą dla kierowców nie ma raczej widoków. Jednak radny wskazuje na miejscowy dworzec PKS, który można przebudować. – Dworzec w Chałupkach nie jest naszą własnością, gmina tylko nim zarządza. W sprawie przejęcia go od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad napisaliśmy niejedno pismo – wyjaśnia wójt Leonard Fulneczek.
Jak przekonują władze gminy, obecny dworzec nie jest przygotowany do postoju tirów. Ich tonaż jest zbyt duży dla położonej tam nawierzchni, która i tak była już poprawiana w ramach gwarancji. – To, że można zaobserwować stojące tam ciężarówki, to efekt sytuacji bez wyjścia, bo nie ma gdzie stanąć. My nie jesteśmy w stanie załatwić tego jako gmina. Były różne pomysły takie, jak budowa obwodnicy czy rozbudowa przejścia. Skończyło się na planach a problem pozostał nierozwiązany. To GDKiA powinna zająć się stworzeniem postoju dla ciężarówek, bo bez wątpienia jest potrzebny – przyznaje Fulneczek.
(acz)
Najnowsze komentarze