Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

RLPS - Na tronie po raz trzeci

28.04.2009 00:00
W minioną sobotę gracze Raciborskiej Ligi Piłki Siatkowej weszli w długo oczekiwaną, decydującą finałową fazę.

W XII finale Raciborskiej Ligi Piłki Siatkowej sezonu 2008/2009 r. ponownie nie zawiodła ekipa Lunatyków, która tytuł mistrzów ligi wywalczyła już po raz trzeci.

Ostatnia finałowa XVI kolejka raciborskiej ligi odbyła się 25 kwietnia, tym razem wyjątkowo na hali sportowej w Kornowacu. Po zakończeniu porannych spotkań o VII i V pozycje nadszedł czas na prawdziwe emocje. Późnym popołudniem do walki stanęły ekipy Złotnik Chrzanowski z CXT, które walczyły o brązowe medale ligi. Doświadczony skład Złotnika pewnie zwyciężył dwie pierwsze partie meczu (25:19, 25:21), jednak młoda ekipa CXT za wszelką cenę w obecnym sezonie chciała udowodnić, że awans do najlepszej czwórki ligi nie był przypadkiem. Po wygranym przez CXT trzecim secie 22:25 na boisku zrobiło się nerwowo i każda z ekip za wszelką cenę chciała odnieść zwycięstwo. W piątym secie emocje sięgnęły zenitu i w tej części gry obie drużyny musiały bronić piłki setowe. Ostatecznie jednak wynik 29:27 pozwolił Złotnikowi wywalczyć III m. na ligowym podium.

– Zawsze walka o medal wywołuje stres i przez to w meczu zrobiło się dość nerwowo, gdy ekipa przeciwna zaczęła naganiać wynik. Muszę jednak przyznać, że byliśmy dzisiaj bardziej doświadczoną drużyną i to było na boisku widać. Trzeba powiedzieć, że jesteśmy ekipą złożoną ze starszych zawodników. Gramy w lidze głównie dla przyjemności i mimo że nie udało nam się dostać do finału, zajęte przez nas trzecie miejsce w pełni nas satysfakcjonuje. Jest to dla nas sukces i bardzo się cieszymy – przyznaje Andrzej Szafirski, który pewnymi atakami w końcówce spotkania bardzo wspomógł ekipę Złotnika.

Po emocjach związanych z meczem o III m. nadszedł czas na długo oczekiwany finał ligi, w którym wzięły udział składy Lunatyków i El-Bisu. Pewni zwycięstwa obrońcy tytułu rozpoczęli mecz z bardzo ofensywnym nastawieniem, co zaowocowało zwycięstwem pierwszego seta 25:19 i drugiego 25:21. Również u ekipy El-Bisu zauważyć można było niesamowitą zaciętość w grze i chęć zwycięstwa, która starczyła jednak na wygranie tylko trzeciego seta 20:25. Czwartą i jak się okazało ostatnią odsłonę meczu wspomagana „długą ławką” ekipa Lunatyków zaczęła od klikupunktowej zdobyczy. W szeregach El-Bisu zauważyć można było zrezygnowanie, które w meczu o mistrzostwo nie może się przytrafić. Ostatecznie Lunatycy wynikiem 25:18 i 3:1 w setach wygrali wielki finał, przechodząc tym samym do historii raciborskiej ligi jako jedyna ekipa, której udało się odnieść zwycięstwo po raz trzeci z rzędu.

– Pierwszy raz nasza drużyna zagrała w takim licznym składzie. Zdecydowanie nie zabrakło nam wartościowych zmienników. Na tym nam bardzo zależało, aby nie grała dobrze tylko pierwsza szóstka, ale też, żeby mecze zwyciężali nasi zmiennicy i to się udało. Myślę, że właśnie w tym elemencie przeważaliśmy nad El-Bisem, ponieważ potencjał pierwszych składów mamy porównywalny – tłumaczy kapitan Lunatyków, Paweł Król.

Pod koniec turnieju drużyna zwycięzców odebrała od prezydenta Mirosława Lenka, na stałe, przechodni wielki puchar dla mistrzów ligi. Prezydent obiecał, że w następnym roku ufunduje kolejny puchar dla najlepszych graczy, życząc wytrwałości i zabawy z gry w przyszłym sezonie.

– Bardzo zależało nam na obronie tytułu. Wiadomo, że mistrzowi ligi nie wypada grać o dalsze pozycje. Nie baliśmy się postawionego wyzwania gry w finale. Przez cały sezon każda drużyna mobilizowała się na mecze z nami. Każdy chce wygrać z obrońcami tytułu i ogólnie dla nas cały sezon nie był łatwy. Mieliśmy słabsze momenty w lidze, ale cieszę się, że potrafiliśmy wyjść z różnych tarapatów takich, jak pewne zwycięstwo w drugim meczu fazy play-off ze Złotnikiem. W finale również potrafiliśmy się zmobilizować i pokazać kibicom parę ładnych i efektownych akcji – dodaje Paweł Król.

– W dzisiejszym finale nie zabrakło ostrej walki obu ekip. W naszym wykonaniu był to lepszy mecz aniżeli ten sprzed roku, w którym Lunatycy zniszczyli nas zagrywką. W tym sezonie było lepiej. Urwaliśmy seta rywalom, jednak jeszcze nie osiągnęliśmy tej formy potrzebnej do zwycięstwa z Lunatykami. Dzisiaj decydowały nasze głupie błędy w końcówkach – przyznaje gracz drużyny El-Bis, Piotr Gonsior. – Liga w tym roku prezentowała wysoki poziom. Wiadomo, że po finale odczuwamy pewien niedosyt, jednak cieszymy się też z tej drugiej pozycji na koniec sezonu. Można nawet powiedzieć, że obroniliśmy wicemistrzostwo – śmieje się rozgrywający ekipy El-Bis.
 
Tabela końcowa po play-off:
I m. Lunatycy CSK
II m. El-Bis
III m. Złotnik Chrzanowski
IV m. CXT Racibórz
V m. Air Team
VI m. Enter
VII m. Nowiny.pl
VIII m. Kreatorzy
IX m. Omerta
X m. Walter 13
XI m. Budan Zets

Wyniki sobotnich spotkań:
Mecz o I m. Lunatycy – El-Bis 3:1 (25:19,25:21,20:25,25:18)
Mecz o III m. Złotnik – CXT 3:1 (25:19,25:21,22:25,29:27)
Mecz o V m. Enter – Air Team 2:3 (13:25,25:18,24:26,25:19,7:15)
Mecz o VII m. Nowiny.pl – Kreatorzy 3:2 (25:17,26:24,17:25,19:25,15:7).

(asr)

  • Numer: 17 (889)
  • Data wydania: 28.04.09