Galop na koniec
W lany poniedziałek, punktualnie o godzinie 13.00 spod kościoła w Bieńkowicach wyruszyła procesja konna. Po obowiązkowym pokropieniu przez proboszcza uczestnicy wyruszyli na pola, gdzie modlili się o urodzaj.
Choć od procesji minęło zaledwie kilka dni, organizatorzy już przyjęli zapisy na przyszły rok. Tegoroczna okazała się wielkim sukcesem, Po raz pierwszy gonitwę koni filmowano ze specjalnego wysięgnika. – Z roku na rok jest nas coraz więcej. W tym roku w procesji udział wzięło 70 koni. Jeden z kucyków miał jednak problemy ze zdrowiem i tuż za kościołem musiał wrócić do zagrody – mówi Alfred Grzybek, radny z Bieńkowic. Wzorem lat ubiegłych nie zabrakło gości z Krzyżanowic, Rudyszwałdu, Tworkowa, Owsiszcz, Bolesławia, Krzanowic, Bojanowa, Godowa, Mszany, Radlina, Pszowa, Długomiłowic, Pietraszyna, Brzezia oraz z Czech i Niemiec. Procesja w Bieńkowicach od lat odbywa się według ustalonego porządku. Otwierają ją jadący na przedzie jeźdźcy z krzyżem opasanym stułą, następnie wóz z gospodarzami, pozostali jadą parami lub trójkami. Dalej w bryczkach jechali: sołtys z księdzem proboszczem Andrzejem Zocłońskim, wójt senior Wilhelm Wolnik i przewodniczący Rady Gminy Paweł Lasak oraz starosta Adam Hajduk i wójt Leonard Fulneczek. Do granic wsi procesję odprowadza orkiestra dęta. – Podobnie jak w latach ubiegłych nie zabrakło nabożeństwa na Urbanku, pod kapliczką. Nie spotkaliśmy się z procesją z Sudołu, bo zawsze jesteśmy tam szybciej od nich – relacjonuje Grzybek, który na przedzie procesji wiózł krzyż.
Po powrocie z pól rozpoczęły się konne wyścigi. Rozpędzone rumaki pędziły kilka metrów od publiczności. Nie zabrakło również jeźdźców zrzuconych przez wierzchowca z grzbietu. Nikomu nic się nie stało, a całość zarejestrowała kamera umieszczona na wysokim wysięgniku oraz tłum fotografów. Na koniec w kościele odbyły się nieszpory.
Już wieczorem uczestnicy procesji udali się na poczęstunek do restauracji Rege. Tam też wójt gminy oraz sołtys wręczyli wszystkim pamiątkowe statuetki. Specjalne wyróżnienie w postaci pucharu otrzymał Józef Hanczuch z Bieńkowic – najwierniejszy uczestnik procesji. Tegoroczną Wielkanocną Procesję Konną zorganizowali sołtys Roman Herber wraz z Radą Sołecką.
(acz)
Najnowsze komentarze