Kiedy miasto powie: dość?

Przedstawiciel raciborskiej sieci sklepów zaprezentował w magistracie niepokoje swojej branży przed ekspansją dyskontów z zagranicy.

Okazją do rozmowy z prezydentem było rozdanie nagród dla Eko-sklepów – placówek pakujących towar w ekologiczne torby, które wzięły udział w konkursie magistratu. – Jak widać po wynikach konkursu zachodnim sieciom nie zależy na dbałości o nasze środowisko – zauważył Witold Kolowca, kierownik działu handlowego w sieci Novex, którą jako jedyną wyróżniono w kat. większych sklepów. Dodał, że miasto powinno wspomagać rodzimych, dobrych gospodarzy, a tymczasem w Raciborzu jest już 7 Biedronek. – Nie są one nam potrzebne. Czy nie czas, by powiedzieć: dość? Na ile urząd ma wpływ na ich powstawanie? – spytał. Mirosław Lenk zauważył, że dyskonty powstają wyłącznie na terenach prywatnych. – Jedynie planowany na Mariańskiej Intermarche potrzebuje naszej działki w części swej inwestycji – zaznaczył, mówiąc, że magistrat może się zastanowić nad jej sprzedażą, choć budowy sklepu zablokować nie ma prawa. – Sam robię zakupy w małych sklepach przy ulicy Słowackiego. Mieszkałem tam 20 lat, przyzwyczaiłem się, zna mnie obsługa. W Novexie też kupuję – przyznał Mirosław Lenk.

Kolowcę zainteresowało, czy prawdą jest, że w miejscu Klepki przy ulicy Opawskiej ma powstać małe Tesco. – Terenem interesował się developer, ale Brytyjczycy wstrzymali inwestycje w naszym regionie i obecnie temat jest nieaktualny – odpowiedział prezydent.

Z informacji kierownika Novexu wynika, że kolejna Biedronka ma powstać przy osiedlu na ulicy Pomnikowej. Lenk nic o tym nie wiedział. – Takie sklepy powinny powstawać na obrzeżach, a jak dotąd budują się wyłącznie w ścisłym centrum. Po Raciborzu przyjdzie czas na wioski, gdzie sieci wyprą tamtejszy handel – stwierdził Witold Kolowca.

(ma.w)